Jakimi dysponujemy dowodami odnośnie istnienia cywilizacji pozaziemskich?
Pytanie, które wywołuje niekończącą się dyskusję. Czy obce cywilizacje istnieją? Są tacy, którzy gardzą samą ideą i uważają, że to niedorzeczne. Dla innych jednak jest oczywiste, że nie jesteśmy sami, choć dowody czasem okazują się naciągane. Są nawet i tacy, którzy z zapałem opowiadają o swoich doświadczeniach z obcymi.
Dowodów można zebrać naprawdę wiele. Od dziwacznych reportaży aż do nieco bardziej wiarygodnych źródeł.
W dzisiejszych czasach nie brakuje sceptycyzmu, jednak poniższe przykłady mogą mieć pewien wpływ na opinię o istnieniu cywilizacji pozaziemskich. Zobaczmy jak wieloma informacjami dysponujemy w tym temacie.
Średniowieczne dowody
Idea UFO jest mocno zakorzeniona w naszej popkulturze. Często pojawia się w filmach, grach oraz literaturze i nic w tym dziwnego. Jednak ciężko znaleźć wytłumaczenie, skąd na XV-wiecznym obrazie pojazd, który do złudzenia przypomina to, co zazwyczaj widzimy w filmach sci-fi.
Jacopo del Sellaio na swoim obrazie uwiecznił właśnie taki obiekt i jest on dziwnie znajomy. Czy w średniowieczu latało UFO? Tego nie wiemy, jednak obraz nie jest jedyny. Można znaleźć mnóstwo dowodów, że już w dalekiej przeszłości ludzie byli zaznajomieni z ideą obcych cywilizacji i latających statków. Z drugiej strony może to także być nieodparty dowód, że ludzkość ma bogatą tradycję teorii spiskowych.
Obserwacje
Od bardzo dawna pojawia się wiele doniesień, a odkąd wkroczyliśmy w erę cyfrową, również nagrań lub zdjęć dotyczących obserwacji obcych. Zdecydowana większość z nich raczej niewiele ma wspólnego z rzeczywistym spotkaniem z cywilizacjami pozaziemskimi. Oczywiście wiele relacji to pojedynczy świadkowie, których zawiódł wzrok, a czasem i procenty, często oglądamy też różne montaże. Większość przypadków zostaje szybko obalona, ale są też takie, którym musimy wierzyć na słowo.
Najdziwniejszym przypadkiem w historii jest obserwacja UFO z 1853 roku w Tennessee College. Ponad 200 świadków przysięgało, że na własne oczy widzieli latający statek kosmiczny. Można pomyśleć, że to żart studentów, jednak zeznawali również wykładowcy.
Ostatnią podobną sprawą było Stephenville Lights w 2008 roku, kiedy około 40 osób zaobserwowało unoszący się świetlisty obiekt na niebie. Po 5 minutach pojazd odleciał, a pośród świadków był policjant i pilot samolotu pasażerskiego.
Doniesienia astronautów
Ze wszystkich relacji, najwiarygodniejsze mogłyby się wydawać doniesienia osób, które w kosmosie faktycznie były. Lista osób utrzymujących, że na własne oczy widziały UFO obejmuje Edgara Mitchella, Cady Colemana i Dr. Briana O’Leary’ego. Również często powołują się na dane ukrywane przez rząd.
Także Buzz Aldrin wspominał o swoich doświadczeniach z obcymi na pokładzie Apollo 11. Chodziło o obiekt, który przeleciał tuż obok nich. Choć sądzono, że to odłączona część rakiety, kontrola misji poinformowała, że to raczej niemożliwe, gdyż element znajduje się jakieś 6000 km od nich.
Dane rządowe
Skoro już wspomnieliśmy o astronautach i ukrywanych danych rządowych, niektórzy prezydenci USA z Jimmy’m Carterem na czele, publikowali tajne pliki, a nawet opisywali swoje własne doświadczenia. Niektórzy przywódcy jednak nie mieli do nich dostępu. Bill Clinton konsekwentnie twierdził, że nie ma do nich dostępu, a jednak przekonywał wszystkich, że kosmici istnieją.
Dane statystyczne
Astronom Frank Drake opracował w 1961 roku równanie, dzięki któremu mógł oszacować prawdopodobieństwo istnienia obcych cywilizacji. Uwzględniało ono wiele czynników, w tym średnią liczbę planet do podtrzymywania inteligentnego życia. Równanie zostało użyte w 2001 roku. Wynik pokazał, że statystycznie takich planet powinno istnieć setki tysięcy.
