Tajemnica Jowisza nie dawała naukowcom spokoju od 1979 roku. W końcu otrzymano odpowiedź
Głównym celem sondy Voyager 1 wystrzelonej w 1977 roku była eksploracja układów Jowisza i Saturna. Choć misja zakończyła się sukcesem, pojawiło się więcej pytań, niż otrzymano odpowiedzi.
Jowisz
W 1979 roku sondzie udało się przelecieć obok Jowisza, by zgromadzić dane niezbędne do dalszych badań. Na Jowiszu odkryto chmury i huragany, pojawiające się błyskawice nikogo więc nie zdziwiły. Zaobserwowano jednak jeszcze jedno zjawisko, którego naukowcy nie byli w stanie wyjaśnić.
Tajemnicze błyski
Dane zebrane przez Voyagera 1 potwierdziły wcześniejsze podejrzenia, że na planecie dochodzi do wyładowań atmosferycznych. Analiza materiału była jednak sprzeczna z posiadanymi danymi. Zaobserwowane na Jowiszu błyski świetlne nieustannie zaprzątały głowę naukowców NASA. Przez 39 lat nie dawały im spokoju i próbowano znaleźć wytłumaczenie zjawiska.
Burza
Sonda zarejestrowała nietypowe sygnały radiowe, które były sprzeczne z tymi, które odbierane są na Ziemi w trakcie trwania burzy. To postawiło pod znakiem zapytania wiele teorii. Naukowcy z NASA zaczęli się zastanawiać, czy burze na Jowiszu mają cokolwiek wspólnego z ziemskimi wyładowaniami elektrycznymi w atmosferze.
Rozwiązanie zagadki
Odpowiedź na nurtujące pytanie okazała się być dość banalna. Zagadkę rozwiązano kilka dni temu i wszystko sprowadza się do błędu. Przyczyną pomyłki może być zbyt duża odległość sondy od Jowisza, co sprawiło, że fale w poszczególnych zakresach nie zostały zarejestrowane.
Juno
39 lat domniemań rozwiała sonda Juno wystrzelona w 2011 roku, której celem jest zbieranie danych na temat Jowisza. W trakcie misji zarejestrowano ponad 377 wyładowań atmosferycznych w zakresie GHz i MHz. Wszystko więc przebiega podobnie jak w przypadku burzy na Ziemi. Tajemnica piątej planety, która męczyła naukowców przez 39 lat okazała się zwykłą pomyłką.
Błyskawice na Jowiszu
Choć błyskawice na Jowiszu są zbliżone do tych ziemskich, na każdej planecie wyglądają one nieco inaczej, tłumaczy Shannon Brown z NASA Jet Propulsion Lab. Inne rozłożenie ciepła na Jowiszu sprawia, że gromadzą się one w okolicach biegunów.