×

Lekarze porozumieli się z pacjentem w stanie wegetatywnym. Przełomowe odkrycie może wiele zmienić

Stan wegetatywny pacjenta to nic innego jak stan, w którym osoba jest przytomna, ale brakuje jej świadomości. Nasuwa się jednak pytanie, czy ta osoba wciąż „jest z nami”? Podczas gdy wiele osób myśli, że tak, okazuje się, że lekarze są nieco innego zdania.


W lipcu 2005 roku 23-letnia Kate została potrącona przez dwa samochody, podczas gdy przechodziła przez ruchliwą drogę. Niestety, wielokrotne badania wykazały, że jej los został przesądzony – stan wegetatywny.

Czy był dla niej jeszcze ratunek?

Brytyjski neuronaukowiec, Adrian Owen, postanowił zbadać ową zależność. Kiedy po raz pierwszy spotkał Carol, która od kilku miesięcy leżała na szpitalnym łożu, nie odpowiadała, ani nie wykazywała żadnych oznak jakiejkolwiek świadomości.

Tomografia mózgu wykazała znaczne uszkodzenie płatów czołowych mózgu kobiety, które kontrolują zdolności poznawcze, takie jak: rozwiązywanie problemów, pamięć czy język.

Już w 1997 roku Owen zaczął interesować się i badać stany wegetatywne pacjentów, aby sprawdzić, czy dane osoby wciąż mają jakąkolwiek świadomość. Pracował jako badacz w szpitalu w Cambridge, kiedy obserwował pierwszą, „wegetatywną” pacjentkę imieniem Kate. To wtedy zaczął pokazywać kobiecie zdjęcia jej najbliższej rodziny, podczas gdy jej mózg był poddawany dokładnym badaniom.

Ku zdziwieniu lekarza, część mózgu odpowiedzialna za rozpoznawanie twarzy zaczęła reagować. Kilka miesięcy później Kate zaczęła wybudzać się ze stanu, w jakim się znalazła. Nikt jednak nie wie, jak do tego doszło! 

Od przypadku Kate lekarze zaczęli badać znacznie większą liczbę wegetatywnych pacjentów, aby znaleźć w nich oznaki życia. Dowody pokazują, że od 15 do 20 procent pacjentów znajdujących się w tym stanie jest świadomych, choć nie reagują na stymulacje zewnętrzne. Są w stanie otworzyć oczy, chrząkać i jęczeć, a nawet wypowiedzieć pojedyncze słowa, jednak wydają się żyć w całkowicie własnym świecie – świecie pozbawionym myśli i uczuć. Wielu z nich jest całkowicie niezdolnych do jakiegokolwiek myślenia. Inni z kolei doświadczają czegoś zupełnie innego: nienaruszone umysły dryfują głęboko w ich uszkodzonych ciałach. Są uwięzione w strefie znajdującej się między życiem, a śmiercią.

Scott to mężczyzna, który 20 grudnia 1999 roku został niemal śmiertelnie potrącony przez policyjny samochód, który spieszył na miejsce zbrodni. Uderzenie na dobre uszkodziło mózg poszkodowanego.

Jego rodzina była przekonana, że Scott jest świadomy, choć nie dostrzegaliśmy żadnych oznak – powiedział Owen.

Scott „był rośliną”. 12 lat od momentu wypadku wciąż nie był w stanie wykonać najprostszych czynności – spojrzeć w lustro, dotknąć nosa, pokazać język. Kiedy mózg mężczyzny został poddany prześwietleniu, naukowcy poprosili go, aby wyobraził sobie, że gra w tenisa. Nikt nie spodziewał się wtedy, że już po chwili zobaczą na ekranie monitora szereg najróżniejszych kolorów! On naprawdę wyobrażał sobie, że gra w tenisa!

Jaskrawo zabarwione obszary wskazują na aktywność mózgu.

Mężczyzna w swych myślach sensownie odpowiadał na pytania dotyczące jego stanu.

Zdjęcia wskazują, że u osoby w stanie wegetatywnym mózg działa, tylko w znacznie mniejszym stopniu niż u zdrowego człowieka – mówi profesor Adrian Owen.

Wszystko wskazywało na to, że Scott wiedział kim jest, gdzie jest i jak dużo czasu minęło od momentu wypadku. Niestety, zmarł we wrześniu 2013 roku z powodu powikłań medycznych.

Śmierć Scotta wstrząsnęła moim zespołem. Nigdy z nimi nie rozmawialiśmy, a mimo to czuliśmy, jakbyśmy się znali. Jego los bardzo nas dotknął. Weszliśmy w jego życie, a swoimi odpowiedziami dowodził, że chce walczyć o lepsze jutro.

Choć jeszcze jakiś czas temu technologia raczkowała, dzisiaj biegnie do przodu. Bardzo możliwe, że za jakiś czas będzie możliwe wykrycie świadomości niemal każdego pacjenta i porozumienia się z nm, dzięki czemu podejmowanie odpowiednich decyzji okaże się dużo łatwiejsze.


Może Cię zainteresować