5 powszechnych mitów, które często powtarzamy, choć okazują się totalnym kłamstwem
Wiele rzeczy często jest powtarzane i nie pozostaje nam nic innego, jak po prostu w nie wierzyć. Niektóre „fakty” nie mają jednak żadnego poparcia naukowego, a po dokładniejszym przeanalizowaniu tematu okazują się zupełnie błędne.
Poniżej znajdziesz 5 mitów, które powtarzano nam od dawna. Niestety okazują się totalną bzdurą i warto je sprostować.
#1 Piorun nigdy nie uderza dwa razy w to samo miejsce
Jedno z najstarszych powtarzanych przekonań „na zdrowy rozsądek”. Jeśli byłaby to prawda, piorunochron okazałby się instalacją jednorazowego użytku. Instalacje odgromowe służą do kierowania wyładowań w głąb ziemi, gdyż pioruny najczęściej uderzają w wysokie struktury wznoszące się nad okolicznymi obszarami.
Wiele wysokich budynków i drzew doświadcza wielokrotnych wyładowań atmosferycznych. Czasem nawet ludzie zostają porażeni kilka razy. Ogólnie rzecz biorąc, im bliżej równika, tym więcej piorunów.
Najlepszym dowodem tego, że pioruny uderzają wiele razy w to samo miejsce jest jezioro Maracaibo. Można je nawet nazwać stolicą piorunów, gdyż ma tutaj miejsce około 1,2 miliona uderzeń rocznie.
#2 Ewolucja ulepsza gatunki
Choć znajdą się tacy, którzy teorię Darwina odrzucą, są też jednak osoby, które akceptują fakt istnienia ewolucji, a mimo to wierzą w różne mity, które wokół niej powstały. Do najczęściej powtarzanych należy wierzenie, że ewolucja zawsze oznacza poprawę.
Nieprawda. Za ewolucją nie skrywa się magiczna siła i nie każda zmiana okazuje się wyjść na lepsze. Można stwierdzić, że ewolucja nie dba o to, by gatunki były doskonałe. Przypadkowa szansa daje każdej żywej istocie różne cechy, które zdecydują o przetrwaniu.
Jeśli gatunek jest wystarczająco dobry i zaadaptuje się, przetrwa. Należy pamiętać, że ewolucja to nieustanny proces. Ludzie z pewnością nie są produktem końcowym ewolucji, a wiele zmian wcale nie wyszło nam na dobre.
#3 Meteoryty są kulami ognia, gdy spadają na ziemię
Skały kosmiczne rzeczywiście płoną, gdy przebijają się przez atmosferę. Temperatura jest wystarczająco wysoka, by stopić ich zewnętrzną warstwę, jednak tempo jest tak szybkie, że roztopiony materiał zostaje zdmuchnięty, nie rozgrzewa więc całego obiektu.
Później spadający meteoryt spędza moment w niższych, chłodniejszych i gęstszych częściach atmosfery. Tam zwykle następuje wyhamowanie, więc obiekty już się nie nagrzewają.
Warto także dodać, że skalne meteoryty nie są dobrymi przewodnikami ciepła, więc w zależności od okoliczności mogą być gorące, ciepłe albo pokryte lodem. Jednak żaden z nich w momencie uderzenia w ziemię nie będzie płonącą kulą ognia.
#4 Wysiłek fizyczny leczy depresję
Jeśli chodzi o dyskusje dotyczące zdrowia psychicznego, pewne mity obrały tutaj formę sztuki. Szczególnie osoby, które w ogóle nie są zorientowane w tym temacie czują się najbardziej wykwalifikowane do udzielania porad.
Ćwiczenia to nie złoty środek leczący depresję. Pozytywna postawa też nie czyni cudów. Nawet siła woli nie zawsze cokolwiek zdziała. To trochę tak, jak powiedzieć cukrzykowi, że nie potrzebuje insuliny, tylko siły woli i pozytywnych myśli.
Depresja to zaburzenie psychiczne, które jak wiele innych chorób wymaga indywidualnego podejścia i specjalistycznej pomocy. Wysiłek fizyczny z pewnością może tutaj pomóc, nie jest jednak lekarstwem.
#5 Nigdy nie powinieneś pływać po jedzeniu
Zawsze po jedzeniu powinno się odczekać kilka godzin zanim pójdzie się pływać. Ileż razy słyszeliśmy to motto od rodziców? Okazuje się, że to kolejny powtarzany od lat nonsens.
Wiele źródeł przyznaje, że powyższe stwierdzenie nie ma żadnego naukowego poparcia. Jedzenie nie ma żadnego wpływu na odsetek utonięć, brak umiejętności pływackich i ignorowanie zasad bezpieczeństwa już tak.
Jedzenie przed pływaniem nie stanowi żadnego zagrożenia związanego z utonięciem. Może za to spowodować dyskomfort i drobne problemy z żołądkiem.