Amazonia osiąga punkt krytyczny. Płuca planety mogą zamienić się w martwą pustynię
W lipcu Amazonia straciła 1345 kilometrów kwadratowych lasów deszczowych. To rekordowy wynik największego wylesienia w tym regionie w ciągu zaledwie jednego miesiąca.
Amazonia
Dane z satelitów ukazują, że z lasów deszczowych co minutę znika obszar równy trzem boiskom piłkarskim. Całkowita wylesiona powierzchnia wzrosła o 39% w porównaniu z lipcem 2018 roku.
Rośliny i drzewa pobierają dwutlenek węgla i uwalniają tlen z powrotem podczas procesu fotosyntezy. Jako największy na świecie las deszczowy, Amazonia odgrywa kluczową rolę w kontrolowaniu i utrzymywaniu poziomu dwutlenku węgla na naszej planecie.
Płuca planety
Właśnie dlatego Amazonka, która obejmuje 7 milionów kilometrów kwadratowych, jest często nazywana „płucami planety”. To także jeden z powodów, dla których lasy deszczowe Amazonii są tak ważne w obliczu zmian klimatycznych.
Konsekwencje wylesiania odczuwalne są już teraz. Co więcej, w lasach deszczowych żyje co najmniej 400 rdzennych plemion, a ich kultura i źródła utrzymania są ściśle związane ze stanem regionu.
Jair Bolsonaro
Brazylia kontroluje największą część Amazonii. Jednak prezydent, Jair Bolsonaro, uważa, że ochrona lasu deszczowego zdecydowanie nie jest priorytetem, a wręcz absolutnie nie leży w jego interesie.
Bolsonaro wspiera projekty rozwojowe, takie jak autostrada i zapora wodna w Amazonii. W tym roku prezydent Brazylii obniżył także kary nakładane za nielegalne wylesianie, co sprawia, że z lasów deszczowych znika coraz więcej drzew.
Zamieranie
Nielegalna działalność praktycznie przestała być monitorowana, a Amazonia wkrótce może osiągnąć punkt krytyczny. Gdyby kolejne 20% lasu zniknęło, mogłoby to wywołać pętlę zwrotną zwaną zamieraniem.
Las po prostu wyschnie i spłonie. Jeśli efekt się rozpocznie, las będzie „poza zasięgiem jakiejkolwiek ludzkiej interwencji lub skruchy”. Taki scenariusz sprawiłby, że zielone płuca planety zamieniłyby się w martwą pustynię.
Punkt krytyczny
Ten punkt krytyczny doprowadziłby nie tylko do końca Amazonii jaką znamy, ale proces spowodowałby również uwolnienie do atmosfery około 140 miliardów ton zmagazynowanego węgla, co spowodowałoby jeszcze większy wzrost globalnych temperatur.
Bolsonaro to najgorsza rzecz, jaka może się zdarzyć dla środowiska. – powiedział powiedział Paulo Artaxo z Uniwersytetu Sao Paulo
Rozwój gospodarczy
Bolsonaro jest sceptyczny, jeśli chodzi o kwestie klimatyczne. W zeszłym roku zagroził, że Brazylia wycofa się z porozumienia klimatycznego z Paryża. Uważa również, że nadmiar chronionej ziemi utrudnia rozwój gospodarczy Brazylii.
W lutym administracja Bolsonaro ogłosiła projekt o nazwie Barão do Rio Branco, który obejmuje budowę zapory wodnej, most nad rzeką Amazonką i przedłużenie istniejącej autostrady w lesie deszczowym.
Kryzys klimatyczny
Kiedy Brazylijski Narodowy Instytut Badań Kosmicznych opublikował dane satelitarne na temat wylesiania kraju, Bolsonaro powiedział, że wyniki są sfałszowane.
Działania brazylijskiego prezydenta nie tylko stanowią zagrożenie dla Brazylii i rdzennych mieszkańców lasów deszczowych, bo wkrótce mogą doprowadzić do globalnego kryzysu klimatycznego.