×

August Bier, czyli lekarz, który przetestował znieczulenie w kręgosłup miażdżąc jądra asystenta

Historia medycyny jest pełna naprawdę dziwnych i niepokojących sytuacji. Wystarczy prześledzić losy znieczulenia podpajęczynówkowego.


August Bier

August Bier trafił do podręczników 16 sierpnia 1898 roku, gdy jako pierwszy wykonał znieczulenie podpajęczynówkowe na pacjencie. Mężczyzna przeszedł wcześniej znieczulenie ogólne, ale podczas rekonwalescencji wystąpiły u niego poważne skutki uboczne.

Pacjent był potwornie naznaczony gruźlicą i konieczne było usunięcie wrzodów ze stopy. Problem w tym, że 34-latek obawiał się ponownego poddania znieczuleniu ogólnemu. August Bier miał jednak doskonałe rozwiązanie.

Zaproponował pacjentowi, by ten poddał się „kokainizacji rdzenia kręgowego”, którego oczywiście nigdy wcześniej nie próbowano. Prościej mówiąc, Bier zamierzał wstrzyknąć kokainę w kręgosłup pacjenta.

August Bier

Nakłucie lędźwiowe wykonuje się bezboleśnie za pomocą znieczulenia infiltracyjnego Schleicha, najpierw infiltrując skórę, a następnie długą igłą tkanki miękkie aż do kręgosłupa. Kokaina rozprzestrzenia się w płynie mózgowo-rdzeniowym i dociera nie tylko do powierzchni rdzenia, ale przede wszystkim do pozbawionych osłon nerwów. – pisał August Bier o swoich metodach

Kokainizacja rdzenia kręgowego

Pacjent zgodził się na kokainizację rdzenia kręgowego, a zabieg zakończył się sukcesem. Mężczyzna nie odczuwał żadnego bólu, choć był świadomy, że coś robiono z jego chorą stopą, w końcu odcinano mu dolne końce kości nóg.

Rekonwalescencja również przebiegła pomyślnie. Pacjent doświadczył bólów głowy i podwyższonego tętna (nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że został zbombardowany kokainą), więc skutki uboczne były minimalne.

Zachęcony sukcesem, August Bier przystąpił do testowania kokainizacji rdzenia kręgowego na pięciu kolejnych pacjentach. Wszystko przebiegło pomyślnie, więc lekarz zdecydował się spróbować zabiegu na sobie i tu zaczęła się zabawa.

Dziwny obrót spraw

August Bier najpierw poprosił swojego asystenta Augusta Hildebrandta o wstrzyknięcie roztworu, ale podczas zabiegu wyciekło dużo płynu mózgowo-rdzeniowego, co było niebezpieczne. Ostatecznie więc procedura została przeprowadzona na Hildebrandcie.

Siedem minut po wstrzyknięciu roztworu Bier rozpoczął swoje eksperymenty. Zaczął od lekkiego łaskotania stóp asystenta i kilku ukłuć igłą. Hildebrandt nic nie czuł, więc lekarz postanowił posunąć się nieco dalej.

Najpierw zrobił małe nacięcie na udzie, a później wbił tam dużą igłę. Nic. Miażdżenie skóry kleszczami i gaszenie cygara na stopie asystenta również nie przyniosło żadnej reakcji. August Bier jednak dopiero się rozkręcał.

August Bier

August Bier testuje swoją metodę

Po piętnastu minutach Bier wrócił do łaskotania, a chwilę później zaczął wyrywać włosy łonowe Hildebrandta i te na klatce piersiowej dla kontrastu. Dwudziesta trzecia minuta przestała być zabawna, bo August Bier zadał silny cios żelaznym młotkiem w goleń.

Nie będzie więc zaskoczeniem, że chwilę później Hildebrandt poczuł „silny nacisk i zgniatanie jąder”. Tak, to Bier testował skuteczność swojej metody. Kolejne minuty polegały na powtarzaniu tych samych czynności.

W końcu kokaina zaczęła się zużywać, a panowie wypili trochę wina i spalili cygaro. Po wszystkim Hildebrandt miał siniaki w kilku miejscach, ale nie podano żadnych informacji o stanie jego jąder ani o wpływie na ich relacje zawodowe w przyszłości.

August Bier


Fotografie: embryo.asu.edu

Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować