×

Szalony biohaker ryzykował utratę wzroku, by powiększyć członka. Jego metoda jest kontrowersyjna

Poznajcie Bena Greenfielda, który uważa się za osobistego trenera, holistycznego dietetyka i eksperta w dziedzinie zdrowia. Jednak biorąc pod uwagę jego najnowszy pomysł, można zwątpić w to ostatnie. Samozwańczy ekspert postanowił dołączyć do grona biohakerów.


Tym razem nie chodzi o wyzwanie rzucone w stronę społeczności naukowej, czy udowodnienie, że wszystko jest możliwe.

Większość biohakerów ryzykuje własnym zdrowiem, by przetestować eksperymentalne zabiegi na sobie. Celem większości jest pokazanie, że dostęp do wiedzy pilnie strzeżonej przez naukowców jest w zasięgu ręki, a eksperci po prostu zazdrośnie pilnują swoich tajemnic.

Jednak ambicje Greenfielda są dość prymitywne. Mężczyzna pragnie jedynie mieć dużego penisa.

Wysiłki, które mają pomóc uzyskać upragniony efekt, są niestrudzone. Greenfield z wcześniej przygotowanymi komórkami macierzystymi udał się na wydział biotechnologii, by przeprowadzić zabieg w listopadzie ubiegłego roku.

”Chcę z dobrego przejść do wspaniałego i mieć większego penisa”. – tłumaczy Greenfield

W spełnieniu wzniosłej ambicji nie przeszkodził nawet fakt, że trzech pacjentów straciło wzrok w wyniku eksperymentalnej terapii.

Pomysł Greenfielda jednak zagwarantował mu rzeszę fanów, których bardzo ciekawi cała procedura. Biohaker chętnie i wyczerpująco odpowiedział na pytania podczas swojego webinaru.

”Podczas zabiegu nie odczuwasz nic.” – zapewnił widzów

Zabieg był stosunkowo prosty. Komórki macierzyste zostały pobrane z komórek tłuszczowych.

Następnie materiał genetyczny został bezpośrednio wstrzyknięty do penisa. Pewnie ciekawi was, czy ten dziwaczny eksperyment zadziałał. Wierząc słowom Greenfielda, tak.

Greenfield pochwalił się, że zauważył znaczny wrost penisa, nawet „w spoczynku”. Dodał jednak, że go nie zmierzył.

Przynajmniej nie linijką, więc nikt nie jest na 100 procent pewny, że eksperyment faktycznie przyniósł oczekiwane efekty. I właśnie to jest powodem do sceptycyzmu.

Obecnie trwają badania, które w przyszłości mogą rozwiązać problem erekcji dzięki komórkom macierzystym.

Wszystko jest jednak na bardzo wczesnym etapie i póki co nic nie wskazuje na to, by terapia faktycznie mogła zadziałać. Szereg skutków ubocznych jest za do bardzo długi.


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować