×

Drużyna Trucizn, czyli grupa mężczyzn, która spożywała wykwintne posiłki doprawione truciznami

W 1902 roku, w podziemiach biura Departamentu Rolnictwa w Waszyngtonie, 12 mężczyzn zasiadło do wykwintnego posiłku przygotowanego przez wykwalifikowanego szefa kuchni.


Drużyna Trucizn

Wyśmienity posiłek doprawiony był nieznaną trucizną. Drużyna Trucizn, jak zostali nazwani panowie, była grupą ochotników, którzy zjadali różne, potencjalnie trujące konserwanty. W zamian za to otrzymywali darmowe posiłki przez sześć miesięcy.

Pomysłodawcą projektu był naczelny chemik z Departamentu Rolnictwa, Harvey W. Wiley. Celem było zbadanie „czy konserwanty powinny być używane, czy nie, a jeśli tak, to jakie konserwanty i w jakich ilościach”.

Ostatecznie planowano wprowadzenie rządowej polityki dotyczącej konserwantów w żywności i napojach. Ochotników karmiono boraksem, kwasem salicylowym, kwasem siarkowym, benzoesanem sodu i formaldehydem.

Boraks

Pierwsza drużyna zebrała się przy stole w piwnicy na próbę. Zmierzono im tętno i temperaturę, po czym podano posiłek wypełnionym boraksem, powszechnym składnikiem współczesnego detergentu do prania.

Oddział nie wiedział, który posiłek jest zatruty, ani jaki środek się w nim znajduje. Boraks dodawano do różnych produktów i w końcu ustalono, że można go umieścić w kapsułce do spożycia w połowie posiłku i że zostanie on wchłonięty przez pokarm w żołądku.

Ważny eksperyment

Trochę dziwne, że świętowano znalezienie najlepszego sposobu na otrucie uczestników, szczególnie, że robiono to w trosce o zdrowie, ale był to duży krok naprzód dla eksperymentu, który miał trwać pięć lat.

Uczestnicy oczywiście nie mieli żadnych praw do pociągania rządu do odpowiedzialności za wszelkie choroby lub śmierć. Ryzyko było realne, a eksperymenty kończyły się dopiero wtedy, gdy chemikalia powodowały poważne choroby.

Warto więc ponownie wspomnieć, że mężczyźni biorący udział w badaniach otrzymywali jedynie darmowe posiłki w ramach rekompensaty. Trzeba jednak przyznać, że menu było naprawdę zachęcające.

Wpływ na zdrowie

Mimo wykwintności posiłków, eksperyment miał naukowy charakter, więc między kęsami panowie biegali do toalety z biegunką i wymiotami oraz oddawali włosy i pot do badań kontroli rządowej. Dawki rosły w miarę upływu czasu, od pół grama do 4 gramów.

Pod koniec zbadano wpływ kwasu borowego i boraksu, kwasu salicylowego i salicylanów, kwasu benzoesowego i benzoesanów, dwutlenku siarki i siarczynów, formaldehydu, siarczanu miedzi i saletry.

Szczególny niepokój wzbudził siarczan miedzi, ponieważ spożywanie dużej ilości tego związku może spowodować uszkodzenie komórek krwi, wątroby i nerek, a nawet śmierć.

Dlaczego tylko panowie?

Eksperyment ostatecznie doprowadził do ustawy o kontroli mięsa i ustawy o czystej żywności i lekach, które regulowały konserwanty, które uznano za bezpieczne do spożycia przez ludzi.

Dlaczego do drużyny trafiali jedynie mężczyźni? Wiley był mizoginistą, który wątpił w zdolności intelektualne kobiet i nazywał je „dzikusami”.


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować