Egzoszkielet sterowany umysłem umożliwił sparaliżowanemu pacjentowi poruszanie kończynami
Egzoszkielet sterowany umysłem sprawił, że sparaliżowany mężczyzna znowu może poruszać kończynami, a nawet chodzić.
Egzoszkielet sterowany umysłem
Pacjent testujący bioniczny kombinezon cztery lata temu spadł z wysokości 15 metrów. Następstwem wypadku był uraz rdzenia kręgowego i mężczyzna kolejne lata spędził przykuty do szpitalnego łóżka niezdolny do jakiegokolwiek ruchu.
Postęp technologiczny i egzoszkielet sterowany umysłem sprawia, że mężczyzna ponownie jest w stanie kontrolować swoje ruchy. Kombinezon reaguje na myśli pacjenta i umożliwia mu poruszanie się.
Jak to działa?
Sparaliżowany mężczyzna porusza wszystkimi kończynami przez wysyłanie sygnałów mózgowych, które są rejestrowane i interpretowane przez robota znajdującego się w bionicznym kombinezonie.
Za stworzeniem egzoszkieletu stoją francuscy naukowcy z Uniwersytetu w Grenoble. Urządzenie rejestrujące znajduje się między mózgiem pacjenta, po obu stronach jego czaszki. Implanty posiadają elektrody, które zbierają sygnały mózgowe i przesyłają je do algorytmu dekodującego.
Nadzieja dla sparaliżowanych
Zebrane sygnały zostają przetłumaczone na ruchy i wysyłane do bionicznego szkieletu, by się poruszyć. Jako, że to początkowa faza testów, egzoszkielet jest podwieszony pod sufitem dla utrzymania równowagi.
Choć ruchy nie są jeszcze do końca swobodne, wynalazek z pewnością jest krokiem we właściwym kierunku. Kolejne badania i eksperymenty mogą pomóc zmienić życie osób z urazami kręgosłupa i umożliwić im poruszanie się.
Szkolenie
Aby implant mógł współpracować z mózgiem, musiał zostać wyszkolony, by urządzenie rozumiało myśli. Szkolenie algorytmu trwa około 95 dni, a kolejne 45 dni to nauka obsługi bionicznego kombinezonu.
Mężczyzna testujący egzoszkielet sterowany umysłem wyznał, że obsługa skafandra była dość trudnym doświadczeniem. Kilka prób jednak pozwoliło na opanowanie podstawowych ruchów.
Zapomniałem, co to znaczy stać, zapomniałem, że byłem wyższy niż wiele osób w pokoju…