Inwazja na Ukrainie. Gra komputerowa mylona z walkami powietrznymi i masa fałszywych relacji
Rosyjskiej inwazji na Ukrainę towarzyszą kolejne fałszywe i wprowadzające w błąd informacje.
Ukraina czy gra komputerowa
W mediach społecznościowych nieustannie pojawiają się nagrania i zdjęcia, które rzekomo pochodzą ze strefy konfliktu. Część filmów jednak pochodzi z wcześniejszych walk, a wiele innych okazało się trudne do zweryfikowania.
Wprowadzające w błąd posty pojawiają się na różnych kontach, zarówno tych „oficjalnych”, jak i zwykłych użytkowników. Jednym z przykładów był tweet opublikowany przez zweryfikowane konto ukraińskiego Ministerstwa Obrony.
Nagraniu powietrznej walki towarzyszy opis „MiG-29 Sił Powietrznych Sił Zbrojnych niszczy Su-35 rosyjskich okupantów”. Brawurowa walka pochodzi jednak z gry Digital Combat Simulator World.
Stary i niezweryfikowany materiał
Inny klip obejrzany ponad 18 milionów razy podkreśla, że pokazuje konfrontację między siłami ukraińskimi i rosyjskimi. Na nim rzekomo wojska ukraińskie zmagają się z rosyjskimi żołnierzami w bazie lotniczej.
Rzeczywiście tak, ale nagranie pochodzi z 2014 roku podczas aneksji Krymu i zostało nakręcone w bazie lotniczej Belbek niedaleko Sewastopola. Nagrań pokazujących starcia między Rosją a Ukraina jest masa, ale większość z nich jest niemożliwa do weryfikacji.
Mylące nagrania
Kolejne nagranie, które zdobyło oszałamiającą popularność w mediach społecznościowych rzekomo przedstawia niszczenie rosyjskich wojsk z perspektywy drona. Nagranie zostało jednak nakręcone w Syrii w 2020 roku.
Innym mylącym klipem jest rzekomy nalot na elektrownię w Ługańsku. W rzeczywistości jest to wybuch w chińskim Tianjin z 12 sierpnia 2015 roku. Chemikalia eksplodujące w porcie zabiły wtedy 173 osoby.
Prawda czy fałsz?
Podobnych nagrań w sieci można znaleźć całą masę, a większość z nich trudno zweryfikować. Szybko zmieniające się wydarzenia, takie jak wojna, oznaczają, że wprowadzające w błąd obrazy nieuchronnie pojawią się w mediach społecznościowych.
Bardzo ważne jest, by użytkownicy ograniczali rozpowszechnianie fałszywych informacji. Przed udostępnieniem warto się zastanowić, czy to, co widzimy, jest autentyczne i pochodzi z zaufanego źródła.