×

Grzybobranie w okolicy Czarnobyla to nie jest najlepszy pomysł. Służby ostrzegają zbieraczy

Czarnobyl to na pewno ostatnie miejsce na Ziemi, gdzie warto zbierać runo leśne. Jednak jest sporo „fanów” radioaktywnych grzybów i jagód.

Reklama

Radioaktywne zbieractwo

Czarnobyl to wyjątkowe miejsce, nie tylko ze względu na katastrofę sprzed lat, ale także na zmiany, jakie zaszły w przyrodzie z powodu radiacji. O dziwo miejsce to stało się ostoją dla wielu gatunków jak np. konie Przewalskiego. Naturalnie jest to spowodowane brakiem człowieka oraz jego wszelkiej działalności.

Jednakże dla człowieka strefa skażona nie jest odpowiednim miejscem do zamieszkania. A co dopiero do pozyskiwania jakiekolwiek żywności. Jednakże najwyraźniej niektórzy potrafią zbierać runo leśne z regionów skażonych. A to bardzo niebezpieczna praktyka.

Ukraińskie służby mają pełne ręce roboty

Niedawno mundurowi zatrzymali grzybiarza, który w swoim pojeździe miał ponad kilogram grzybów. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że pochodziły z zamkniętej strefy. Na swoją obronę jegomość użył argumentu, że to „na użytek własny”.

Reklama

Grzyby i jagody absorbują niewielkie ilości promieniowania z gleby, razem z wodą oraz innymi substancjami odżywczymi. Ich spożycie może bardzo negatywnie odbić się na zdrowiu, a nawet zagrażać życiu. Służby przypominają lokalnym mieszkańcom, że takie praktyki są zakazane:

Jeszcze raz musimy powtórzyć: zabrania się zbierania, jedzenia i wywozu jagód, grzybów i innych darów natury rosnących w strefie zamkniętej. Są one niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia!

Niestety to nie jedyny problem, albowiem w strefie wykluczenia kwitnie szara strefa. Pomimo oczywistych zagrożeń dla zdrowia nieprzygotowanych pracowników i niczego niepodejrzewających klientów, wycinają oni tysiące hektarów drzew, które stają się drewnem lub węglem drzewnym.

Do tego przemycają tysiące ton napromieniowanego złomu, polują na ryby i dziczyznę w rejonach Zony. Według tamtejszych urzędników skala zjawiska jest naprawdę spora i służby robią wszystko, aby ograniczać te precedensy.

Reklama

Mateusz Zelek

Fan zoologii, paleontologii oraz technologii. W wolnych chwilach zapalony gracz gier wideo, ale nie pogardzi też dobrą książką.

Może Cię zainteresować