Gwiazda-wampir została odkryta przez astronomów. Biały karzeł wysysa energię ze swojego sąsiada
W danych przypadkowo zebranych przez Kosmiczny Teleskop Keplera, astronomowie wykryli wybuch, który otrzymał nazwę gwiazda-wampir.
Nowe
Wydarzenie jest jednym z najrzadszych rodzajów nowych. Co prawda zjawisko nie jest tak dramatyczne, jak supernowe, ale stanowi wyjątkowy wgląd w zachowanie gwiazd.
Nowe występują, gdy biały karzeł i inna gwiazda krążą bardzo blisko siebie. Gęstość białego karła tworzy pole grawitacyjne, które jest wystarczające do odciągnięcia materiału z sąsiedniej gwiazdy.
Doktor Ryan Ridden-Harper z Australian National University powiedział, że ostatnie odkrycie jest unikalną nową, znaną jako karłowata WZ Sge. Zamiast z właściwej gwiazdy, gaz jest odciągany z brązowego karła.
Brązowe karły są zbyt małe, aby zainicjować syntezę wodoru. Mogą być bardzo słabe w porównaniu z gwiazdami, ale kiedy dysk akrecyjny skradzionego materiału wokół białego karła staje się wystarczająco gęsty, uruchamia się reakcja fuzji, uwalniając dużą wiązkę światła.
Gwiazda-wampir
Białe karły, które zostają „wskrzeszone” i żywią się towarzyszami, przez Europejskie Obserwatorium Południowe są określane mianem gwiazd-wampirów. Mało prawdopodobne, by ta nazwa zmieniła się w najbliższej przyszłości.
Niesamowite dane z Keplera ujawniają 30-dniowy okres, w którym nowa karłowata szybko rozjaśniła się 1600 razy, zanim ściemniła się i stopniowo wracała do swojej normalnej jasności. Dysk osiągnął 11,700º Celsjusza w szczycie super-wybuchu.
Powolne początkowe rozjaśnienie, po którym nastąpiło fenomenalne przyspieszenie, było czymś, czego jeszcze nigdy wcześniej nie widziano. Niefortunny towarzysz jest słabo widoczny, ale jego status brązowego karła został potwierdzony.
W szczytowym momencie biały karzeł był widoczny w dużych teleskopach amatorskich. Obserwacje z Ziemi nie były jednak możliwe, ponieważ system był schowany za Słońcem.
Kepler był świadkiem tego zjawiska tylko dlatego, że satelita znajdował się tak daleko od Ziemi, że z jego perspektywy Słońce wydawało się być położone w innej części nieba. Ridden-Harper potwierdził także położenie białego karła, który obecnie jest uśpiony.