Badanie wykazało, że prototypowy hełm magnetyczny zmniejsza agresywnego guza mózgu
Każdy rak jest paskudny, ale niektóre formy są gorsze od innych. Weźmy pod uwagę choćby glejaka wielopostaciowego. Choć rzadki, rośnie szybko i agresywnie w mózgu lub pniu. Jest nieuleczalny i prawie zawsze śmiertelny.
Glejak
Glejak wielopostaciowy jest także niezwykle trudny do leczenia. Wymaga intensywnej radioterapii i chemioterapii, której pacjenci często nie są w stanie ukończyć. Wydaje się jednak, że naukowcy odkryli dość ciekawą metodę leczenia.
Nieinwazyjna czapka, która wykorzystuje oscylujące pole magnetyczne do zmniejszenia guza. Terapia może odbywać się w domowym zaciszu. Urządzenie zostało niedawno przetestowane na 53-letniej pacjentce z glejakiem.
W niezwykle krótkim czasie guz kobiety wykazał 31-procentowe zmniejszenie rozmiaru. Pacjentka niestety zmarła z powodu urazu głowy niezwiązanego z nowotworem. Potencjalna skuteczność hełmu jest jednak obiecująca.
Eksperymentalna terapia
Hełm montowany jest za pomocą trzech silnych, obracających się magnesów, które generują oscylujące pole magnetyczne. Korzystając z tej technologii, naukowcom udało się zmniejszyć objętość i masę glejaka w warunkach laboratoryjnych.
Naukowcy odkryli, że pole magnetyczne zakłóca transport elektronów w serii reakcji, które mitochondria wykorzystują do produkcji energii chemicznej zasilającej nasze komórki.
Zakłócenie występuje tylko w obecności pewnych związków zwiększających metabolizm wytwarzanych przez komórki nowotworowe, co oznacza, że uszkodzone komórki glejaka obumierają, podczas gdy zdrowe komórki pozostają nienaruszone.
Zachęcające wyniki
Eksperymentalne leczenie pacjentki rozpoczęło się od sesji trwających dwie godziny dziennie, a ostatecznie zostało zwiększone do sześciu godzin. Leczenie w sumie trwało 36 dni, a w tym czasie glejak skurczył się o 31 procent.
Terapia niestety została przerwana, gdyż kobieta upadła i zraniła się w głowę, a niedługo potem zmarła. Chociaż historia ma tragiczny koniec, a to studium przypadku dotyczy tylko jednego pacjenta, te wstępne wyniki są zachęcające.
Jeśli skuteczność kasku można zademonstrować na innych pacjentach, może on oferować znacznie łagodniejszą opcję leczenia jednej z bardziej przerażających postaci raka.