Historia o pierwszych na świecie „genetycznie modyfikowanych dzieciach” staje się coraz dziwniejsza
Opowieść o „genetycznie modyfikowanych dzieciach” i stojącym za wszystkim doktorze He Jiankui staje się coraz dziwniejsza.
Genetycznie modyfikowane dzieci
Kontrowersje rozpoczęły się w 2018 roku, kiedy to Jiankui 25 listopada za pośrednictwem swojego kanału na YouTube ogłosił, że stworzył pierwsze na świecie genetycznie zmodyfikowane dzieci wykorzystując do tego technologię CRISPR/Cas9.
Edycji genów użył, by wyłączyć pojedynczy gen, który „zamyka drzwi” wirusowi HIV – w takich okolicznościach wirus nie jest w stanie dostać się do organizmu i zainfekować zdrowych komórek.
Dowody
Choć swoich stwierdzeń Jiankui nie poparł żadnymi dowodami ani danymi, rozpętał prawdziwą burzę. Kontrowersje wokół tematu nie miały końca, a naukowcy z całego świata potępiali jego działania za brak etyki i bezduszność nazywając je też potwornymi.
Wciąż nie jest pewne, czy Jiankui w ogóle dopuścił się eksperymentu, by stworzyć genetycznie zmodyfikowane dzieci. Chińskie Ministerstwo Nauki i Technologii jednak zakomunikowało, że według ich opinii, badania są „niezwykle obrzydliwe z natury”.
Doktor Jiankui
Dawne miejsce pracy doktora Jiankui, Southern University of Science and Technology (SUSTech), twierdzi, że nie miało żadnej wiedzy dotyczącej jego działań. Przedstawiciele placówki są zszokowani poczynaniami byłego pracownika i uważają, że wszystko wymknęło się spod kontroli.
SUSTech wydał też oświadczenie dzień po tym, gdy wiadomość o genetycznie modyfikowanych dzieciach obiegła świat. Instytucja dystansuje się od tego eksperymentu i twierdzi, że Jiankui przebywa na bezpłatnym urlopie od lutego.
Dziwny obrót
Sprawy obierają jeszcze dziwniejszy obrót, gdyż doktor Jiankui przepadł bez śladu. Niedługo po wzbudzeniu kontrowersji rzekomo miał przebywać w Hong Kongu, by kontynuować badania, plotki jednak głoszą, że został aresztowany i obecnie przebywa w areszcie SUSTech.
Uniwersytet oczywiście temu zaprzecza, a miejsce pobytu Jiankui jest nieznane. Wszyscy wstrzymują się od podawania oficjalnych informacji i właściwie nikt nic nie wie.
Nie możemy odpowiedzieć na żadne pytania dotyczące tych kwestii, ale jeśli będziemy mieli jakiekolwiek informacje, zaktualizujemy je za pośrednictwem oficjalnych kanałów. – powiadomił rzecznik prasowy SUSTech
Kontrowersje na całym świecie
Jiankui zniknął, rząd i SUSTech milczy w całej sprawie, a kontrowersje wokół badania nie ustały. W związku z wiadomością o genetycznie modyfikowanych dzieciach, Światowa Organizacja Zdrowia powołała panel ekspertów, by rozwiązać kwestie związane z edycją genów.
Celem ma być opracowanie wytycznych dotyczących problemów etycznych i bezpieczeństwa związanego z wykorzystywaniem metody CRISPR/Cas9.
Bardzo niedobrze. W świecie, gdzie naukowcy starają się zdawać sobie sprawę z etycznych i społecznych problemów, informacje o takich działaniach przenoszą nas z powrotem do epoki kamienia łupanego.