Tania immunoterapia może stać się skutecznym sposobem leczenia nowotworów
Immunoterapia zachęca nasz układ odpornościowy do atakowania zagrożeń. Metoda coraz częściej jest stosowana w leczeniu wielu nowotworów.
Immunoterapia
Niektóre istniejące immunoterapie okazują się być absurdalnie drogie. Alternatywa, która okazuje się być znacznie tańsza, może uratować miliony ludzkich istnień, jeśli okaże się bezpieczna i skuteczna.
Badania fazy I sugerują, że przynajmniej pierwszy punkt jest jak najbardziej prawdziwy. Wiele wskazuje na to, że nowa metoda może okazać się równie skuteczna. Wszystko zaczęło się w 2011 roku.
Obiecująca metoda
Aude Fahrer z Australian National University opublikowała artykuł dotyczący hipotezy o wstrzykiwaniu do guzów martwych komórek bakterii. Mikroorganizmy, choć nie stanowiły już zagrożenia dla organizmu, przyciągnęłyby uwagę układu odpornościowego.
Zgodnie z hipotezą, tam komórki T zaatakowałyby raka. Niedawno Fahrer opisała sukces tej techniki u myszy, psów i koni w Journal for ImmunoTherapy of Cancer. Badanie kliniczne jest niewielkie, ale wyniki zachęcają do dalszych testów.
W ramach tego badania leczyliśmy ośmiu pacjentów. Wszyscy byli pacjentami w późnym stadium, ale w jednym przypadku byliśmy w stanie znacznie poprawić jakość życia pacjenta. Leczenie zmniejszyło ilość płynu wokół jego płuc i pozwoliło zmniejszyć jeden z nowotworów.
Niskie koszty
Jeden sukces na osiem nie wydaje się wybitnym wskaźnikiem trafień, ale byli to pacjenci, na których nic innego nie działało. Terapia może okazać się znacznie bardziej skuteczna, jeśli zostanie zastosowana na wczesnym etapie.
Działania niepożądane obejmowały niewielki ból. Do tego namnażające się komórki odpornościowe podróżują po całym ciele, więc atakują nowotwór nie tylko w miejscu wstrzyknięcia, ale także wszelkie przerzuty.
Metoda jest niebywale tania. Koszt jednej dawki wynosi około 20 dolarów. Dla porównania, inne dostępne metody immunoterapii szacuje się na około 40000 dolarów. Zespół jest bardzo zaangażowany w dalsze obniżanie kosztów.
