Czy zostalibyśmy poinformowani przez NASA jeśli w Ziemię miałaby uderzyć asteroida?
Uderzenie asteroidy w ziemię może mieć dość nieprzyjemne skutki, wystarczy zobaczyć, jak się to skończyło dla dinozaurów. Co jakiś czas pojawiają się informacje o niszczycielskiej asteroidzie, która rzekomo doprowadzi do końca świata. Ale czy NASA poinformowałaby nas jeśli mielibyśmy podzielić los dinozaurów?
Asteroida
Najkrótsza i najprostsza odpowiedź brzmi: tak. Właściwie jest to dość często zadawane pytanie, gdyż wiele osób wierzy, że NASA ukryłaby przed nami fakt o nadchodzącym końcu świata z prostej przyczyny – by uniknąć masowej paniki.
Jednak Michelle Thaller wyjaśnia, że ukrycie ogromnego obiektu, który w krótkim czasie zniszczyłby naszą planetę nie jest takie proste, jak może się wydawać. Szereg specjalistów każdego dnia poszukuje obiektów, które mogą znajdować się na kursie kolizyjnym z Ziemią (zgromadzone dane znajdziesz tutaj).
Zmowa milczenia
Jeśli astronomowie znajdą coś, co wygląda ryzykownie, publikowana jest oficjalna informacja. Stąd też wiele się słyszy „potencjalnie niebezpiecznych obiektach”. Ukrycie gigantycznego kawałka skały wirującego w kierunku Ziemi może być trudne do zrealizowania, nawet jeśli NASA bardzo tego chce.
Teleskopy znajdują się praktycznie wszędzie na naszej planecie i nie ma możliwości, by ukryć fakt o zbliżającej się asteroidzie. Thaller nie do końca rozumie, dlaczego ludziom wydaje się, że naukowcy są w jakimś spisku milczenia.
Potencjalnie niebezpieczne obiekty
Thaller wspomina też rozmowę sprzed kilku lat, oczywiście dotyczącą potencjalnego końca świata, kiedy to w 2012 roku kończył się kalendarz Majów. Tydzień przed apokalipsą zadzwonił pewien mężczyzna, który chciał upewnić się, że tym razem koniec świat się odbędzie.
Żadne astronomiczne znaki nie wskazywały na katastrofę, a pytanie nieco zakłopotało Thaller, bo jeśli miałby nadejść koniec świata to czy świadomi tego specjaliści siedzieliby spokojnie za biurkiem i odbierali telefony?
W dniu, w którym naukowcy wykupią całe dobre wino, a później znikną, możesz zacząć się martwić.
Koniec świata odwołany
Choć nasza planeta jest nieco nieprzygotowana na dużą asteroidę, to wiele instytucji pracuje nad możliwymi rozwiązaniami tego problemu. Wiodącymi pomysłami jest zrzucenie asteroidy z kursku kolizyjnego z Ziemią lub użycie bomby.
Na szczęście wszystkie najbliższe końce świata muszą zostać odwołane, gdyż nie wygląda na to, by jakaś asteroida mknęła ku Ziemi. Warto jednak dodać, że w ciągu ostatnich lat przeleciało całkiem sporo „potencjalnie niebezpiecznych obiektów”.
Małe obiekty
Prawdziwym niebezpieczeństwem są małe obiekty, które są z kolei trudne do wykrycia. Doskonałym przykładem jest tutaj meteor Czelabiński, który uderzył w Rosję w 2013 roku.
Około 25 procent obiektów, które mogłyby w nas uderzyć, nadal uważa się za nieznane i niewykryte. Mimo wszystko mało prawdopodobne, by zniszczyły życie na naszej planecie, mogą mieć co najwyżej siłę unicestwienia miasta. Póki co asteroidami nie należy sobie zaprzątać głowy, choć miłośników spisków raczej to nie przekonało.