Smutna tajemnica, która skrywa się za najdroższą kawą świata Kopi Luwak
Miłośnicy kawy z pewnością słyszeli o odmianie Kopi luwak. Jest to najdroższy na świecie gatunek, który wydobywany jest z odchodów zwierzęcia zwanego cywetą. Jednak nie jest to jedyny niepokojący sekret, który skrywa się za Kopi luwak.
Za 100 gramów częściowo strawionych ziaren kawy trzeba zapłacić około 300 złotych
Cywety to urocze zwierzątka podobne do szopa, zamieszkujące tereny południowo-wschodniej Azji i Afryki subsaharyjskiej. Odgrywają ważną rolę w łańcuchu pokarmowym, gdyż żywią się owadami i małymi gadami oraz owocami. Są jednak zjadane przez lamparty, duże węże i krokodyle.
Początkowo handel kawą dobrze wróżył dla cywet. Zanim Kopi luwak zyskał popularność, stworzenia były uznawane za szkodniki
Jednak wraz ze wzrostem zainteresowania kawą, ludność zaczęła otaczać je ochroną, ze względu na bardzo cenną kupę. Enzymy trawienne zmieniają strukturę białek w ziarnach kawy, dzięki czemu napój jest bardzo delikatny i pozbawiony kwasowości.
Jednak mieszkańcy regionów, w których występują cywety, postanowili wykorzystać zainteresowanie
Przestało chodzić jedynie o produkcję kawy, bo również turystyka zaczęła przynosić ogromne zyski. Odwiedzający kraje chcieli na własne oczy zobaczyć „producentów” Kopi luwak. Tak rozpoczęły się problemy cywet.
Obecnie większość stworzeń jest łapana i zamykana w klatkach. Służą nie tylko w celach turystycznych, ale ułatwiają produkcję kawy
Raport Działu Badań nad Przyrodą Uniwersytetu Oksfordzkiego przedstawia dość ponury obraz. Wielkość klatek i warunki sanitarne pozostawiają wiele do życzenia. Nikt jednak ich losem się nie przejmuje, bo najważniejszy jest zysk.
https://flic.kr/p/gUZeca
Większość cywet nie ma dostępu do wody i nie jest w stanie poruszać się w zamkniętych klatkach
Dieta jest równie uboga. Stworzenia karmione są tak, by zmaksymalizować produkcję ziaren kawy. Coś, co miało pomóc cywetom przetrwać, sprowadziło na nie potworny los. Takie traktowanie zwierząt również prowadzi do spadku jakości produktu.