×

Astronom z Harvardu uważa, że kosmici już nas odwiedzili. Rzekomo stało się to w 2017 roku

Astronom z Harvardu twierdzi, że kosmici odwiedzili nas w 2017 roku. Koledzy po fachu nie są zbyt zachwyceni tymi doniesieniami.


Interesujące twierdzenie

Avi Loeb, o którym mowa, twierdzi, że „Oumuamua, międzygwiezdny obiekt zauważony przez astronomów w 2017 roku, może być sondą obcych wysłaną przez zaawansowaną cywilizację pozaziemską”.

Dla Loeba to przekonujący dowód na to, że przybyła z wizytą zaawansowana obca cywilizacja. Jego kontrowersyjna teoria jest sprzeczna z większością badaczy SETI, którzy podkreślają, że nie znaleźliśmy przekonującego dowodu istnienia życia poza Ziemią.

Oumuamua

Oumuamua to pierwszy obiekt międzygwiazdowy, który kiedykolwiek został bezpośrednio zaobserwowany. Odkryto go 19 października 2017 roku. Doprowadziło to do rozległych spekulacji na temat jego natury i pochodzenia.

Obiekt w kształcie cygara pojawił się w Układzie Słonecznym i poruszał po bardzo nietypowej orbicie w zawrotnym tempie, pozornie przeciwstawiając się grawitacyjnemu przyciąganiu Słońca. Czy to kometa, czy asteroida i dlaczego emituje gaz?

Obca cywilizacja

Loeb był zagorzałym zwolennikiem teorii, że obiekt jest sondą cywilizacji pozaziemskiej. W 2018 roku astronom z Harvardu opublikował artykuł w czasopiśmie The Astrophysical Journal Letters, w którym badał taką możliwość.

W pracy padł argument, że „jedną z możliwości jest to, że Oumuamua jest żaglem świetlnym unoszącym się w przestrzeni międzygwiazdowej jako szczątki z zaawansowanego sprzętu technologicznego” lub „jest to w pełni działająca sonda wysłana celowo w pobliże Ziemi przez obcą cywilizację”.

Szczerze mówiąc, myślę, że to trochę szalona spekulacja. Na podstawie uzyskanych danych uważamy, że to nieprawda. – powiedział Robert Weryk, który odkrył obiekt w 2017 roku

Krytyka teorii

W 2019 roku międzynarodowy zespół naukowców opublikował badanie w Nature Astronomy, w którym obalono teorie Loeba. Chociaż obiekt nie do końca mieści się w definicji asteroidy lub komety, niewielkie emisje gazu z jego powierzchni mogą wyjaśniać osobliwą trajektorię.

Pomimo krytyki, Loeb jest niezachwiany w przekonaniu, że „Oumuamua może być znakiem, że nie jesteśmy sami we wszechświecie”. Uważa, że dane na temat obiektu są po prostu niekompletne. Tej kwestii poświęcił nawet książkę.

Aby dowiedzieć się więcej, musimy nadal monitorować niebo pod kątem podobnych obiektów. Uświadomienie sobie, że nie jesteśmy sami, będzie miało dramatyczne konsekwencje dla naszych celów na Ziemi i naszych aspiracji kosmicznych.


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować