Pamiętniki z podróży Einsteina właśnie ujrzały światło dzienne. Ich treść jest dość niepokojąca
W październiku 1922 roku Einstein wybrał się w 6-miesiączną podróż po świecie. Podczas swoich wojaży skrupulatnie prowadził pamiętnik, w którym dokumentował szczegóły oraz zapisywał swoje przemyślenia. Treść właśnie ujrzała światło dzienne i musimy przyznać, że jest dość przykra.
Choroba białych ludzi
Albert Einstein kiedyś nazwał rasizm „chorobą białych ludzi”, wszystko jednak wskazuje na to, że sam na nią cierpiał, a potwierdzają to opublikowane pamiętniki. Prawda o tak czczonym naukowcu może wydawać się dość przygnębiająca.
Einstein
Pojawienie się serii prywatnych dzienników z podróży Einsteina ujawnia nieco o jego poglądach i od razu można zauważyć, że naukowiec chętnie szufladkował spotykanych na swojej drodze ludzi. W dzienniku z podróży po Azji opisuje Chińczyków jako „tępych”, a mieszkańców Sri Lanki „niewiele robiących i niewiele potrzebujących”.
Niesmaczne komentarze
Dzienniki po raz pierwszy zostały wydrukowane jako samodzielny tom i w końcu będą ogólnodostępne. W pamiętnikach pojawia się wiele niesmacznych komentarzy, które dość łatwo można zinterpretować jako rasistowskie.
Chińczycy
Najwięcej uwagi Einstein poświęca właśnie obywatelom Chin, choć kraj odwiedził zaledwie dwa razy na dość krótki czas. W opinii naukowca Chińczycy to „pracowici, brudni i tępi ludzie”. Na tym jednak wywód się nie kończy:
”Zauważyłem, że istnieje niewielka różnica między mężczyznami i kobietami. Nie rozumiem jaki rodzaj śmiertelnego uroku posiadają tutejsze kobiety, które w jakiś sposób oczarowują odpowiednich ludzi do tego stopnia, że biedacy nie są w stanie bronić się przed posiadaniem potomstwa.”
Jeszcze trochę ksenofobii
„Szkoda by było, gdyby Chińczycy wyparli wszystkie inne rasy. Dla takich jak ja, ta myśl jest niewymownie ponura” – tego typu prywatne przemyślenia zapisane w pamiętnikach dość jasno dają do zrozumienia, że Einstein na chorobę białych ludzi jednak cierpiał.
Japończycy
Naukowiec znalazł kilka miłych słów dla Japończyków, których opisał „skromnymi i przyzwoitymi” oraz „czystymi duszami, które ciężko znaleźć wśród ludzi gdzie indziej”. Zaraz potem jednak dodał, że „potrzeby intelektualne tego narodu wydają się być słabsze od tych artystycznych.”
Ksenofobia Einsteina
Prawda o Einsteinie okazuje się o tyle rozczarowująca, że naukowiec sam był uchodźcą. W późniejszych latach znany był jako tolerancyjny działacz humanitarny i obrońca praw obywatelskich. Być może doświadczenie zmusiło go do zmiany poglądów, a być może prywatne pamiętniki miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego.