Rzadkie zaburzenie, które prowadzi do halucynacji milionów małych krasnoludów i gnomów
W 1909 roku francuski psychiatra Raoul Leroy doświadczył dziwnych halucynacji – przed nim pojawiło się wiele postaci. Kolorowe, przyjazne stworki o różnym wyglądzie łączyła jedna cecha, wszystkie były maleńkie.
Liliputowe halucynacje
Leroy opisał dziwne zjawisko i naszkicował miniaturowe ludziki. Określił je jako „liliputowe halucynacje” na cześć stworka, który zamieszkiwał Lilliput w „Podróżach Guliwera” Jonathana Swifta.
Kilka dekad później doktor Jan Dirk Blom postanowił zbadać to osobliwe zjawisko. Jego praca opiera się na systematycznym przeglądzie badań nad halucynacjami liliputowymi i została opisana w czasopiśmie Neuroscience and Biobehavioural Reviews.
Naukowiec postanowił się dowiedzieć, jak rzadkie jest zaburzenie, czy da się je leczyć i czy stanowi jakiekolwiek zagrożenie dla tych, którzy na nie cierpią. Blom przeanalizował 145 opisów 226 przypadków i szukał wspólnych cech.
Osobliwa dolegliwość
Cierpiący na halucynacje liliputowe widzą szereg postaci, które wędrują przed nimi i czasem wchodzą w interakcje z daną osobą. Ludzików wcale nie jest mało, liczby podawano w tysiącach, a czasem nawet w milionach.
Miniaturowe stworzonka mogą pojawiać się na kilka sekund, ale także towarzyszyć przez dziesięciolecia. Z szacunków wynika, że doświadcza ich około 30-80 na 10000 pacjentów psychiatrycznych, co czyni je stosunkowo rzadkimi.
Okazało się jednak, że halucynacje wcale nie są tak nieszkodliwe, jak może się wydawać. 18 procent staje się przewlekłymi halucynacjami, a 8 procent pacjentów umiera podczas ich doświadczania.
Byli w nich mali mężczyźni, kobiety, dzieci, gnomy, chochliki lub krasnoludy, często przebrane za arlekiny, klaunów, tancerzy, żołnierzy, chłopów i tak dalej. Powtarzającym się komentarzem było, że liczby zostały „oddane z niezwykłą szczegółowością”. – relacjonuje Blom
Przyczyny
Oczywiście halucynacje nie spowodowały bezpośredniego zgonu, ale ich przyczyny mogły znacząco na to wpłynąć. Wielu pacjentów także zgłaszało, że mimo przyjazności ludzików, wiążą się z nimi negatywne uczucia.
A co powoduje pojawianie się chochlików? W 50 procentach przypadków zaburzenie było związane ze spektrum schizofrenii lub nadużywaniem alkoholu. Pozostałe przypadki były spowodowane schorzeniami neurologicznymi.