Lodowce Nowej Zelandii przybrały karmelowy kolor. To dym i popiół z australijskich pożarów
Dym i popiół z australijskich pożarów spowodował, że lodowce Nowej Zelandii przybrały karmelowy kolor. Eksperci przyznają, że może to zwiększyć ryzyko szybszego topnienia.
Lodowce Nowej Zelandii
Piekło w Australii trwa nadal, a skutki powoli zaczynają być odczuwane nawet w miejscach niedotkniętych pożarami bezpośrednio. Podróżujący na wschód dym i popiół z płomieni osiadł na Wyspie Południowej w Nowej Zelandii.
Zdjęcia i filmy pokazują, że żółta mgla przebarwiła ośnieżone szczyty i lodowce w Alpach Południowych. Zdjęcia satelitarne również nie pozostawiają złudzeń. Skutki pożarów są odczuwalne nawet w regionach znajdujących się 2000 kilometrów dalej.
Pożary
Pożary mają ogromny wpływ na lodowce Nowej Zelandii. Istnieje ryzyko szybszego topnienia, gdyż ich biel zwykle odbija promieniowanie i wpływa na temperaturę. Obszary planety pokryte lodem i śniegiem nie absorbują promieniowania tak szybko, dzięki czemu utrzymują temperaturę.
Przebarwienia spowodowane dymem i popiołem mogą znacząco przyspieszyć procesy związane z topnieniem nowozelandzkich lodowców. Nadal jednak jest za wcześniej, by szczegółowo określić konsekwencje.
This the view from the top of the Tasman Glacier NZ today – whole South island experiencing bushfire clouds. We can actually smell the burning here in Christchurch. Thinking of you guys. ?#nswbushfire #AustralianFires #AustraliaBurning pic.twitter.com/iCzOGkou4o
— Miss Roho (@MissRoho) 1 stycznia 2020
Konsekwencje
Kilka tygodni temu naukowcy odkryli, że pożary lasów w Amazonii doprowadziły do szybszego topnienia lodowców w Andach. Zanieczyszczenia takie jak czarny węgiel i pył osadzają się w lodzie i zmniejszają zdolność lodowców do odbijania światła słonecznego.