Linie lotnicze wprowadziły narzędzie, które pozwoli ci sprawdzić, gdzie siedzą dzieci
Jeśli zdarza ci się podróżować samolotem, zapewne siedząc już na swoim miejscu, z trwogą rozglądasz się po pokładzie, by zlokalizować potencjalnie płaczące dziecko.
Podróż samolotem
Płacz dziecka podczas kilkugodzinnego lotu może naprawdę uprzykrzyć podróż. Choć niektórzy rodzice dwoją się i troją, by uspokoić zestresowaną pociechę, inni wydają się cierpieć na wybiórczą głuchotę i zupełnie nie przejmować się wrzaskami malucha.
Podczas rezerwowania miejsca nie mamy możliwości sprawdzić, kto okaże się naszym współpasażerem. Wkrótce może się to jednak zmienić, dzięki narzędziu wprowadzonemu przez Japan Airlines.
Mapa dzieci
Ku radości podróżników i zapewne zniesmaczeniu niektórych rodziców (szczególnie tych z wybiórczą głuchotą) japońskie linie lotnicze stworzyły mapę, która pokazuje, gdzie na pokładzie znajdują się dzieci poniżej 2. roku życia.
Narzędzie nie ma na celu społecznego ostracyzmu, ale ma zadowolić wszystkich podróżujących. Mapa jest częścią akcji zorganizowanej przez biuro podróży Smile Support i niesie korzyści dla każdego pasażera.
Wszyscy korzystają
Pasażerowie mogą wybrać miejsca z dala od płaczących maluchów, z kolei rodzice przestają być narażeni na gniewne i mordercze spojrzenia z sąsiednich foteli. Pod koniec podróży wszyscy są zadowoleni i korzystają na tym rozwiązaniu.
Z mapy dzieci korzysta jeszcze jedna japońska linia lotnicza, All Nippon Airways. Maluchy na rozkładzie siedzeń są oznaczone ikonkami niemowląt, a podróżujący może zdecydować, czy chce odbyć swoją podróż na sąsiednim miejscu.
Thank you, @JAL_Official_jp for warnings me about where babies plan to scream and yell during a 13 hour trip. This really ought to be mandatory across the board.
Please take note, @qatarairways: I had 3 screaming babies next to me on my JFK-DOH flight two weeks ago. pic.twitter.com/kQYQFIqqCD
— Rahat Ahmed (@dequinix) 24 września 2019
Mieszane reakcje
Narzędzie oczywiście spotkało się z mieszanymi reakcjami. Większość pasażerów jest zachwycona rozwiązaniem i z ulgą zauważa, że tak naprawdę niesie korzyści dla wszystkich znajdujących się na pokładzie.
Inni jednak twierdzą, że płaczące dzieci to sprawa, z którą należy się liczyć podczas podróży samolotem (?) i uważa, że mapa została stworzona w celu dyskryminowania rodziców. Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i w tym przypadku dosłownie.