×

William Hunter i William Smellie, pionierzy ginekologii, ojcowie położnictwa i bezwzględni mordercy

Byli gigantami medycyny, pionierami ginekologii, ojcami i założycielami położnictwa. William Hunter i William Smellie od ponad 250 lat budzą szacunek wśród lekarzy za dorobek, który wnieśli. Wybitni lekarze – taka była reputacja duetu. Jednak byli też bezwzględnymi mordercami.


William Hunter i William Smellie

William Hunter i William Smellie byli sławni w XVIII-wiecznym Londynie. Ich wkład w opiekę zdrowotną w tamtym okresie był nieoceniony, a ich pacjentami była śmietanka towarzyska, sławni i bogaci Londyńczycy.

William Hunter i William Smellie zlecili regularne dostawy zwłok, aby mogli zbadać fizyczne skutki ciąży. Badanie opublikowane w Journal of the Royal Society of Medicine (JRSM) zdradza jednak więcej szczegółów o potwornych metodach, do których uciekał się słynny duet lekarzy.

Bezwzględni mordercy

Szczegółowe badanie historyczne oskarża ojców położnictwa o zabicie kilkudziesięciu kobiet, z których wiele było w późnym stadium ciąży. Łączna liczba ofiar była większa niż morderstwa popełnione przez Burke i Hare oraz Kubę Rozpruwacza.

William Hunter i William Smellie byli odpowiedzialni za morderstwa 35-40 kobiet w ciąży oraz ich nienarodzonych dzieci. Czasem działali osobno, innym razem ich wielbiciele i asystenci dostarczali ciała. Między 1749 a 1755 rokiem zorganizowali szał zabijania.

Dla dobrego rysunku

Rosnące podejrzenia co do źródła, z którego pochodziły zwłoki, wymusiły kilkuletnią przerwę. Morderstwa jednak zostały wznowione między 1764 a 1774 rokiem. Motywowani byli własnym ego, rywalizacją i pragnieniem bycia uznanymi za czołowych lekarzy.

William Hunter i William Smellie poświęcali cudze życie w poszukiwaniu fizycznych efektów ciąży i rozwijaniu nowych technik. Pionierzy ginekologii byli gotowi zamordować ciężarne, by wykonać choćby dobry rysunek.

Chociaż brzmi to absolutnie niewiarygodnie, poszlakowe dowody literackie sugerują, że najprawdopodobniej rywalizowali ze sobą w eksperymentowaniu z cesarskimi cięciami na nieprzytomnych lub świeżo zamordowanych ofiarach, w celu wydobycia i ożywienia dzieci. – twierdzą autorzy badania

Podręczniki ojców położnictwa

Jakość rysunków i wierne odwzorowanie detali anatomicznych w podręcznikach wydanych przez ojców położnictwa była zdumiewająca. Materiały są tak doskonałe, że dziś można je porównać do fotografii.

Nikt w tamtym okresie jednak nie zastanawiał się skąd William Hunter i William Smellie czerpali swoją wiedzę. Zresztą nikt nie śmiał nawet pomyśleć, że dwóch tak wybitnych lekarzy posunęłoby się do makabrycznych czynów.

Bezpodstawne oskarżenia

Przez ponad dwa stulecia dzieła opracowane przez Huntera i Smelliego służyły położnikom, ginekologom i anatomom. Dziś mają niebywałą wartość historyczną, a nazwiska dwóch lekarzy pojawiają się w każdej encyklopedii.

Badanie wywołało poruszenie wśród lekarzy. Pojawiły się argumenty, że oskarżenia nie mają podstaw i brakuje wystarczających dowodów. Skąd jednak Hunter i Smellie znaleźli 40 ciężarnych kobiet do swoich badań?

W imię nauki

Choć przyjął się stereotyp, że kilka stuleci temu śmierć zbierała żniwo na każdym rogu, autorzy badania zauważają, że w XVIII-wiecznym Londynie prawdopodobieństwo zgonu ciężarnej wynosiło około 1,4%.

Biorąc pod uwagę jak zróżnicowane etapy ciąży opisywali sławni lekarze, mało prawdopodobne, by ich badania były dziełem przypadku i zależały od nieszczęśliwych dla kobiety okoliczności. Doskonale skwitował to sam Hunter, być może tym samym przyznając się do swoich zbrodni:

Szansa przeprowadzenia autopsji na ludzkiej ciężarnej macicy pojawia się bardzo rzadko. W rzeczy samej, jeśli takowa przytrafia się anatomom, to najwyżej raz lub dwa razy w ciągu całego ich życia.


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować