Alan Turing ukrył oszczędności życia za szyfrem tak mocnym, że sam nie był w stanie go złamać
Alan Turing był obdarzony wyjątkowym umysłem i powszechnie uważany jest za ojca nowoczesnych komputerów.
Sprytny plan
Przede wszystkim Alan Turing zyskał sławę ze względu na bycie częścią zespołu, który złamał kod Enigmy przy użyciu wczesnego komputera, a także rozległych prac obliczeniowych, które znacznie wyprzedzały jego czasy.
Był liderem w tworzeniu i łamaniu kodów. Jest więc trochę poetyckie, że jedyny kod, którego nie mógł złamać, został napisany przez niego samego. Przy okazji nie mógł się dostać do własnych oszczędności.
Talent i determinacja sprawiły, że Turing dorobił się skromnych oszczędności, które za wszelką cenę starał się chronić przed zbliżającymi się w 1940 roku nazistami. Wszystko zamienił na srebro, które było najbardziej obiecującą opcją.
Utracone oszczędności
Turing potrzebował bezpiecznego sposobu, by upewnić się, że srebro pozostanie w jego posiadaniu i nie zostanie skonfiskowane w ramach podatków ani przez nazistów. Opracował plan zakopania swoich dwóch sztabek srebra.
Skarb o wartości 250 funtów (dziś około 18300 dolarów) został zakopany w lesie otaczającym Bletchley Park, gdzie pracował. Ale las jest gęsty i nigdy nie odzyskałby sztabek bez mapy skarbów odpowiedniej dla pirata.
Turing więc zrobił to, co robił najlepiej i napisał szyfr wskazujący lokalizację swoich zakopanych oszczędności. Choć naziści nie dotarli do wybrzeży Anglii, srebro podrożało o 80 procent, więc zysk był całkiem spory.
Zaginiony skrab
Szybko pojawił się jeden problem – Turing nie mógł znaleźć swoich oszczędności. Punkty orientacyjne uległy zmianie, a sam twórca nie był w stanie złamać szyfru. Polował w lesie z wykrywaczem srebra, ale bezskutecznie.
Ostatnią próbę Turing podjął w 1952 roku, zaledwie dwa lata przed odebraniem sobie życia. Srebro nigdy nie zostało odnalezione i prawdopodobnie pozostaje gdzieś w lesie Bletchley Park do dziś. Szacuje się, że skarb to 68 kilogramów srebra o wartości 34500 dolarów.