Pijany mężczyzna zostaje zgłoszony jako zaginiony. Przypadkiem dołącza do poszukiwań
Jeśli szukasz wymówki, by ten weekend spędzić bez drinka, zapewne zainspiruje cię historia pewnego mężczyzny z Turcji.
Wieczorny spacer
Beyhan Mutlu, pracownik budowlany po pięćdziesiątce, został zgłoszony jako zaginiony po nocnej sesji picia ze znajomymi. Przypadkowo dołączył do własnej grupy poszukiwawczej. Cóż, każdemu może się zdarzyć.
Mężczyzna około godziny 2:00 w nocy spacerował po lesie. Po jakimś czasie wrócił do domu znajomego, u którego się zatrzymał. Jednak znajomy nie zorientował się o tym i zaczął się niepokoić.
Poszukiwany zaginiony
W końcu właściciel domu zgłosił zaginięcie Mutlu, zupełnie nieświadomy, że przyjaciel smacznie śpi w jego domu. Sam zainteresowany obudził się około godziny 5 nad ranem i zobaczył tłum rozglądający się po okolicy.
Zaciekawiony Mutlu wyszedł na zewnątrz i przyłączył się do pozostałych. Myślał, że na drodze zdarzył się wypadek. Po kilku minutach jednak zorientował się, co się właściwie dzieje, a historia ma dość zabawne zakończenie.
Widziałem, że zespoły szukają zaginionej osoby. Uczestniczyłem także w poszukiwaniach. Minęło trochę czasu. Zaczęli wołać moje imię. Powiedziałem: „oh, to ja”. Spojrzeli na mój dowód. Powiedzieli: „Jesteś zaginioną osobą”. – relacjonuje Mutlu
Zabawny incydent
Beyhan Mutlu przeprosił ekipę poszukiwawczą i zaproponował, że zabierze wszystkich na śniadanie. Niestety oferta została odrzucona. Sam „zaginiony” żartuje, że udało mu się odnaleźć samego siebie.
Mężczyzna jest jednak zaskoczony, że incydent zyskał międzynarodowy rozgłos. Nieszczególnie przejmuje się uwagą, przesyła pozdrowienia i podkreśla, że wraca do pracy.