Rewolucyjny samolot może wkrótce odmienić oblicze lotnictwa. Inspiracją był serial „Star Trek”
Rewolucyjny system napędowy samolotów po raz pierwszy przetestowano na modelu roboczym. Inspiracją do stworzenia technologii był popularny serial „Star Trek”.
Model roboczy
Model roboczy ma około 5-metrów długości. Miniaturowa maszyna podobna do szybowca pozbawiona jest śmigieł, turbin i całej reszty ruchomych elementów. Przy okazji jest zupełnie cicha.
Siłę napędową zapewnia „wiatr jonowy” – elektrycznie naładowane cząsteczki powietrza zderzają się ze sobą zapewniając siłę niezbędną do lotu. W przeciwieństwie do konwencjonalnych samolotów, ten model nie produkuje gazów cieplarnianych ani innych zanieczyszczeń.
Rewolucja w lotnictwie
Ostatecznie takie rozwiązanie może okazać się przyszłością podróży lotniczych. Niewątpliwie jest to dobra wiadomość dla pasażerów oraz osób mieszkających w okolicach lotnisk i tras przelotowych.
Podczas testów, bezzałogowy samolot zasilany bateriami ważył zaledwie 2,5 kilograma. Udało się jednak przeprowadzić 60-metrowy lot na średniej wysokości pół metra. Choć jeszcze nie brzmi to rewolucyjnie, warto pamiętać, że to prototyp.
Małymi krokami do celu
Wynalazcy samolotu napędzanego wiatrem jonowym wierzą, że podobnie jak wczesne eksperymenty braci Wright ponad 100 lat temu, sukcesy drobnych testów ostatecznie zupełnie zmienią oblicze lotnictwa.
W nieco bliższej przyszłości technologia wiatru jonowego może zostać wykorzystana do napędzania cichych dronów i innych, nieco mniejszych, latających maszyn.
Układy napędowe
Zespół planuje połączenie systemu z konwencjonalnymi układami napędowymi, by wyprodukować wysoce wydajne pod względem zużycia paliwa hybrydowe samoloty pasażerskie.
Doktor Steven Barrett z Massachusetts Institute of Technology w USA, główny twórca wiatru jonowego, zaznacza, że jest to pierwszy w historii ciągły lot samolotu, który nie posiada żadnych ruchomych części układu napędowego.
To potencjalnie otworzyło nowe i nieodkryte możliwości samolotów, które są ciche, mechanicznie proste i nie emitują żadnych spalin.
Star Trek
Barrett ujawnił także, że do stworzenia prototypu zainspirował go serial „Star Trek”, który oglądał bez opamiętania w dzieciństwie. Jego uwagę szczególnie przyciągnęły futurystyczne wahadłowce, przez które przepływało powietrze i przy okazji nie wydawały prawie żadnych dźwięków.
Przebieg testów modelu roboczego opisano w czasopiśmie Nature. Cały system opiera się na szeregu cienkich drutów znajdujących się na skrzydłach samolotu. Druty przenoszą ładunek dodatni o wartości 20000 woltów i usuwają z cząsteczek powietrza elektrony o ładunku ujemnym.
Następnie chmura dodatnio naładowanych cząsteczek gwałtownie przesuwa się w kierunku przewodów z ujemnie naładowanymi cząsteczkami. Wtedy jony zderzają się z innymi cząsteczkami powietrza wytwarzając siłę, która popycha samolot.
Pomyślałem, że w dłuższej perspektywie, samoloty nie powinny mieć śmigieł ani turbin. Powinny być podobne do wahadłowców ze „Star Treka”, które mają tylko niebieską poświatę i cicho suną po niebie.