×

Krwawe sceny na Wyspach Owczych. Podczas rzezi delfinów zginęło ponad 1400 zwierząt

W ostatni weekend brzegi Wysp Owczych spłynęły krwawą czerwienią podczas dorocznego polowania Grindadráp. W trakcie rzezi zabito około 1428 morskich ssaków.


Rzeź na Wyspach Owczych

Sceny z polowania są wstrząsające. Zdjęcia, które pojawiły się w mediach społecznościowych wywołały oburzenie ekologów, miłośników zwierząt, a nawet niektórych mieszkańców Wysp Owczych.

W niedzielę 12 września setki delfinowców białobokich zostało zapędzone z otwartych wód na płyciznę za pomocą motorówek i skuterów wodnych. Zwierzęta trafiły na plażę Skálabotnur w Skálafjørður.

Ssakom morskich odcięto rdzenie kręgowe za pomocą tradycyjnych noży. Niedzielna rzeź była największym pojedynczym polowaniem na delfiny lub grindwale w zarejestrowanej historii Wysp Owczych.

Tradycyjna rzeź

Ostatnie polowanie Grindadráp prawdopodobnie było największym pojedynczym polowaniem na walenie, jakie kiedykolwiek odnotowano na świecie. Krwawe sceny doprowadziły do oburzenia na całym świecie.

Wyspy Owcze to archipelag duńskich wysp wulkanicznych, które położone są między Islandią a Norwegią na Oceanie Atlantyckim. Każdego roku miejscowi biorą udział w tradycyjnym polowaniu Grindadráp.

Wydarzenie ma znaczenie dla niektórych mieszkańców Wysp Owczych, pierwsze wzmianki pojawiły się już w XVI wieku. Rzeź uzasadniana jest tradycją i prawem społeczności, jednak nastroje zaczynają się drastycznie zmieniać.

Grindadráp

Morskie ssaki spychane są w kierunku plaży, a uwięzione zwierzęta same zaczynają wychodzić na brzeg. Za pomocą haków i lin wyciąga się je na ląd, gdzie są zabijane za pomocą specjalnego noża używanego do przecinania kręgosłupa.

Mięso stworzeń trafia do lokalnej społeczności, a nadwyżka sprzedawana jest do supermarketów i restauracji. W ostatnim czasie coraz więcej osób rezygnuje z udziału w Grindadráp i dostrzega bezsensowność tradycji.

Oburzające sceny

Choć polowanie zostało uregulowane i myśliwi muszą przestrzegać pewnych przepisów, wiele z nich zostało złamane. Ludzie byli przerażeni tym, jak źle zostało zorganizowane tegoroczne wydarzenie Grindadráp.

Zbyt wiele zwierząt znajdowało się na plaży, co niepotrzebnie przedłużało ich śmierć. Zdjęcia opublikowane w sieci na całym świecie stały się przedmiotem krytyki i potępienia.

Biorąc pod uwagę czasy, w jakich się znajdujemy, z globalną pandemią i światem, który się zatrzymuje, absolutnie przerażający jest widok ataku na taką skalę na Wyspach Owczych. Jeśli nauczyliśmy się czegoś z tej pandemii, to musimy żyć w harmonii z naturą, zamiast ją unicestwić. – komentuje dyrektor generalny Sea Shepherd


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować