W 2001 roku dwie osoby stały się pierwszymi, które uprawiały seks na Księżycu
Niewiele osób może powiedzieć, że uprawiało seks na Księżycu, a dokładniej mówiąc, tylko dwie. Być może o czymś nie powiedział nam Buzz Aldrin i Neil Armstrong, ale w to akurat nie będziemy wnikać.
Ambicje Thada Robertsa
W 2000 roku student z University of Utah spełnił marzenie wielu i dołączył do programu stażowego NASA. Thad Roberts miał jednak jeszcze większe aspiracje – pragnął nie tylko zostać astronautą, ale także stać się pierwszą osobą na Marsie.
Podczas stażu w NASA Roberts szybko przebolał trudne początki i nerwy związane z pracą w największej agencji kosmicznej na świecie. Zaczął płatać różne figle, w tym wkradać się do symulatora promu kosmicznego.
Faza dowcipów szybko przekształciła się w federalną przestępczość, kiedy stażysta zobaczył skały księżycowe i postanowił je ukraść, a następnie sprzedać. A wydawałoby się, że napad na NASA wymaga misternego planu.
Seks na Księżycu
Thad Roberts wraz z Tiffany Fowler i Shae Saur po prostu weszli do laboratorium planując zabrać skały. Okazało się jednak, że nie mogą otworzyć sejfu, więc położyli go na wózku i najzwyczajniej w świecie zabrali z budynku.
Złodzieje opracowali podwójny przełącznik opatentowany przez George Clooneya i w końcu dostali się do wnętrza sejfu. W międzyczasie Thad postanowił zostać pierwszą osobą w historii, która uprawiała seks na Księżycu.
Wziąłem trochę skał księżycowych i włożyłem pod kołdrę. Nigdy nic nie powiedziałem, ale jestem pewien, że to poczuła. Chodziło o symbol tego, co robiliśmy – w zasadzie było to uprawianie seksu na Księżycu. – relacjonował Roberts.
Poważne konsekwencje
Łatwo sobie wyobrazić, że nie była to najwygodniejsza z sesji miłosnych, być może dlatego geologia rzadko staje się częścią gry wstępnej. Niemniej jednak Roberts i jego partnerka stali się pierwszymi osobami, które uprawiały seks na Księżycu.
Żart okazał się mieć jednak dość poważne konsekwencje – wyrok ośmiu lat więzienia federalnego. Stażysta nie był szczególnie dobrym włamywaczem, a jego plan sprzedaży wzbudził wiele podejrzeń.
Skomplikowana akcja FBI polegała na podszyciu się pod kupca skał i tak oto złapano Robertsa oraz odzyskano skradzione próbki Księżyca. Najgorsze jednak jest to, że dowcip zniszczył trzy dekady odręcznych notatek naukowców NASA, które były zamknięte w sejfie.
Młodzi złodzieje zrobili coś więcej niż tylko próbowali sprzedać kolekcję próbek księżycowych o wartości aż 21 milionów dolarów. W trakcie tego procesu również je skazili, czyniąc je praktycznie bezużytecznymi dla społeczności naukowej. – podsumowało FBI