Obcięto gałąź 500-letniej sosny na Sokolicy. Uszkodzenie drzewa okazało się znacznie poważniejsze
Kilka dni temu Pieniński Park Narodowy poinformował o uszkodzeniu korony 500-letniej sosny na Sokolicy. Próby uratowania niestety nie powiodły się i gałąź symbolu Pienin została obcięta.
Akcja ratunkowa
Uszkodzenie było wynikiem akcji ratunkowej. Jedna z turystek upadła i poważnie zraniła się w głowę. Młoda kobieta wymagała pomocy, na miejsce wezwano więc ratowników GOPR i TOPR. Jako, że akcja miała miejsce na szczycie Sokolicy, jedyną możliwością zabrania rannej było przybycie śmigłowca.
Podczas transportowania turystki śmigłowcem TOPRu, maszyna uszkodziła sosnę. Jedna z gałęzi złamała się, choć jeszcze wtedy nie odpadła.
W trakcie tej akcji ratunkowej, na skutek silnego pędu powietrza wytworzonego przez wirnik śmigłowca, złamała się korona sosny. – powiedział Michał Sokołowski, dyrektor Pienińskiego Parku Narodowego
Symbol Pienin
Sosna rosnąca na szczycie Sokolicy to bez wątpienia ikona Pienin. Pinus sylvestris, czyli sosna zwyczajna, liczy sobie ponad 500 lat, choć dokładny wiek nie jest znany – nie przeprowadzono szczegółowych badań w obawie przed uszkodzeniami. Jej wysokość wynosi 3 metry.
Samotnie rosnąca na szczycie sosna reliktowa jest popularnym motywem na fotografiach – można ją znaleźć na widokówkach, albumach przedstawiających region, również turyści chętnie uwieczniają drzewo na pamiątkowych zdjęciach.
Na ratunek sośnie
Uszkodzona gałąź nie odpadła od razu, niestety również pień został częściowo rozszczepiony. Na miejsce udali się przyrodnicy i dendrolodzy, by ocenić stan sosny i opracować strategię, by drzewo uratować. Dyrektor Pienińskiego Parku Narodowego pocieszał, że jedna z gałęzi wciąż jest żywa.
Kolejne informacje nie były jednak radosne. Podczas szczegółowych oględzin specjalistów okazało się, że zniszczenia są znacznie poważniejsze, niż wydawało się na początku.
Próby ocalenia
Złamana gałąź została obcięta. Jak podaje Pieniński Park Narodowy, pozostawienie jej mogłoby poważnie zagrażać 500-letniemu drzewu. Usunięcie uszkodzonej części było jedyną możliwością, by ocalić resztę.
To, co z sosny zostało, zabezpieczono przed chorobami. Specjaliści mają nadzieję, że ich wysiłek przyniesie oczekiwane skutki. Dodają jednak, że drzewo może zacząć obumierać.