Badanie z udziałem 23 milionów dzieci potwierdza, że szczepionka MMR nie ma związku z autyzmem
Przegląd badania potwierdził, że szczepionka MMR jest skuteczna, bezpieczna i absolutnie nie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem autyzmu. W raporcie uwzględniono dane ponad 23 milionów dzieci.
Szczepionka MMR
Nie jest to pierwszy raz, kiedy potwierdzono bezpieczeństwo szczepionki MMR/MMRV i nie znaleziono żadnego związku z autyzmem. Nadal jednak popularna jest teoria dotycząca rzekomych zagrożeń, co przyczyniło się do globalnego odrodzenia chorób, którym można zapobiegać.
Obecny wybuch COVID-19 przypomina światu o tym, jak duże znaczenie może mieć program skutecznych szczepień. Nie bez powodu na całym świecie trwają próby stworzenia skutecznej szczepionki przeciw SARS-CoV-2.
Obszerne badanie
Szczepionka MMR chroni przed trzema infekcjami wirusowymi – odrą, świnką i różyczką. Natomiast szczepionka MMRV obejmuje także ospę, po której zresztą pozostaje bardzo charakterystyczna blizna na ramieniu.
W najnowszym raporcie przeanalizowano 138 badań, z których 51 oceniało skuteczność szczepionek w zapobieganiu chorobom, a 87 analizowało ich potencjalne skutki uboczne. Wszystkie badania łącznie zawierały dane 23438668 dzieci i ich reakcji na szczepienia.
Brak związku z autyzmem
Przegląd wykazał, że przypadki autyzmy były podobne zarówno u dzieci zaszczepionych, jak i niezaszczepionych. Wykazano natomiast, że szczepionki skutecznie zapobiegają chorobom.
Nie znaleziono żadnych dowodów na istnienie jakiegokolwiek związku między szczepionkami a zapaleniem mózgu, chorobą zapalną jelit, chorobą Crohna, opóźnieniem poznawczym, cukrzycą typu 1, astmą, białaczką, stwardnieniem rozsianym oraz infekcjami bakteryjnymi.
Skuteczność
Jedna dawka szczepionki jest w 95-procentach skuteczna w zapobieganiu odrze. W przypadku świnki skuteczność wynosiła 72 procent po jednej dawce i 86 procent po dwóch dawkach, a skuteczność w zapobieganiu różyczce szacuje się na 89 procent.
Wszelkie teorie spiskowe pochodzą od Andrew Wakefielda, który w swoim badaniu twierdził, że szczepionki prowadzą do autyzmu. Później okazało się, że dane zostały sfałszowane, a jego licencja została cofnięta.