×

Szokujące historie o kartelach narkotykowych. Prawdziwe wydarzenia przebiją nawet fabułę serialu

Baronów narkotykowych i przemytników przedstawiono jako wyrafinowane i bezwzględne umysły, które gotowe są na każde posunięcie, by zrealizować swój plan.


Jest w tym wiele prawdy, jednak rzeczywistość gwałtownych gangsterów może okazać się znacznie bardziej skomplikowana, niż z reguły nam się wydaje lub widzieliśmy to w filmach.

Kim są ludzie, którzy handlują narkotykami zarabiając przy tym oszałamiające sumy? Poniższe fakty rzucą odrobinę światła na rzeczywistość karteli narkotykowych Ameryki Łacińskiej.

Spotkanie w więziennej celi

Carlos Lehder i George Jung poznali się podczas odsiadki w więzieniu Danbury w Connecticut. Lehder miał dojście do kolumbijskich sprzedawców narkotyków, a Jung był doświadczonym pilotem i przemytnikiem. Dwójka opracowała plan kupna narkotyków w Kolumbii i przewożenia ich do USA drogą powietrzną, przy okazji dokonując rewolucji w przemycie.

Po wyjściu z więzienia Lehder i Jung trafili do samego Pablo Escobara. Cała trójka zawarła porozumienie i wszyscy skorzystali na rozszerzeniu działalności. Od tej pory przemyt z Kolumbii i USA odbywał się za pośrednictwem małej wyspy na Karaibach należącej do Lehdera, Norman’s Cay. Tak swoją działalność na dobre rozpoczął kartel Medellin.

Na podstawie życiorysu Junga powstał film „Blow” z Johnny Deepem w roli głównej. Historię działalności kartelu częściowo mogliśmy także zobaczyć w serialu „Narcos”.

Niekwestionowany król kokainy

Pablo Escobara nie da się zdetronizować. W latach 80-tych dostarczał 80% światowej kokainy i przy okazji zarabiał około 420 milionów dolarów tygodniowo. Z pomocą Junga i Lehdera, dziennie do USA przemycał 15 ton narkotyków.

Po śmierci Escobara mieszkańcy w końcu mogli odetchnąć z ulgą. W ciągu ostatnich trzech dekad w Medellin odnotowano najniższy wskaźnik morderstw.

Idole Lehdera

Oprócz tego, że Lehder był miłośnikiem faszyzmu, zwolennikiem Adolfa Hitlera i nieobliczalnym hedonistą, był także wielkim fanem Johna Lennona. Podobno miał nawet posąg z brązu, który przedstawiał byłego beatlesa.

Z zeznań Junga wynika, że pewnego razu legendarny dziennikarz Walter Cronkite odwiedził Lehdera w jego posiadłości na Norman’s Cay, by zrobić reportaż o kartelu Medellin. Kiedy mężczyznę przywitali uzbrojeni strażnicy i sam Lehder, Cronkite szybko zrezygnował ze swojej historii.

Wraz z powiększaniem się bogactwa Lehdera, rosła jego beztroska i nieobliczalność. Escobar zdawał sobie sprawę, że nie może dłużej polegać na takim wspólniku i wydał go władzom, by jednocześnie chronić samego siebie. Lehdera aresztowano i dokonano ekstradycji do USA, gdzie został skazany na 135 lat więzienia. Tam pozostaje do dziś.

Kartel Cali

Sukces Escobara oczywiście wzbudził zazdrość wielu narkotykowych bosów, w tym dwóch, doskonale wszystkim znanych, braci z Cali. Rywale kartelu Medellin rozpoczęli własną operację.

Oczywiście walka o terytorium i władzę okazała się dość krwawa, w końcu osiągnięto chwilowe porozumienie – Escobar kontrolował Miami, a bracia przejęli Nowy Jork. Nadal jednak daleko było im do przyjaźni.

W 1989 roku bracia Ochoa zatrudnili najemników, którzy mieli pozbyć się Escobara. Po nieudanej próbie podjęli współpracę z grupą paramilitarną, która finalnie zmusiła kartel Medellin do zakończenia działalności w latach 90-tych.

Kartel Guadalajara

Kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan ogłosił wojnę z baronami narkotykowymi, zmotywował Kolumbijczyków do powrotu na dawne szlaki, czyli drogę lądową przez Meksyk.

Jednak Miguel Ángel Félix Gallardo, Ernesto Fonseco Carillo i Rafael Caro Quintera byli przekonani, że więcej mogą zarobić na własną rękę, niż pomagając Escobarowi. Nazwali się kartelem Guadalajara i szybko zdobyli kontrolę nad 90% rynku Stanów Zjednoczonych.

W 1989 roku roku doszło do aresztowania przywódców Guadalajary. Pozostali członkowie spotkali się w Acapulco i podzielili między sobą terytoria pozostające w ich rękach, Tak narodziło się pięć meksykańskich karteli (Los Zetas, Beltran Leyva, Gulf, Juarez i Sinaloa), które kontrolują handel narkotykami aż do dziś.

Los Zetas rekrutują swoich członków pośród elitarnych żołnierzy, których kusi perspektywa łatwego zarobku ogromnych sum, a jednocześnie czyni kartel nietykalnym ze strony władz.

Biznes obecnie

NAFTA ułatwiła przemyt. Dzisiaj, nie Kolumbia, ale Meksyk jest największym polem walk baronów narkotykowych. Skorumpowane władze i członkowie karteli mają sieć układów, które uniemożliwiają ich likwidację. Najbardziej krwawe są jednak walki o wpływy.

Zapoczątkowana przez Escobara zasada „srebro albo ołów” działa do dziś i jest bardzo skuteczną metodą zastraszania. Kiedy USA zaczęło walczyć z narkotykowym światem w Meksyku, tylko w 2006 roku zginęło 2837 osób. Kiedy wojny między służbami a kartelami osiągnęły szczyt, w 2008 roku zabito 6844, a rok później 9635 osób.

Obecnie wszystkie kartele utrzymują relatywny pokój i udało im się osiągnąć układ – Meksyk zajmuje się handlem na terenie USA, Kolumbia skupia się na Europie i Południowej Afryce. Choć w Europie nadal rządzą włoskie mafie, to 11% narkotyków jest dostarczane przez Kolumbijczyków.

Osiągnięcia wielu meksykańskich karteli można podziwiać na YouTube, gdzie niektórzy członkowie chętnie dzielą się używanymi narzędziami i bogactwem. Łatwo się domyślić, że tego typu działalność w mediach społecznościowych ściąga uwagę policji i innych służb, jednak z wyżej wspominanych względów, nie mają się czego obawiać.

Escobar z pewnością nie był ostatni

Śmierć kolumbijskiego króla otworzyła jedynie drzwi innym, w tym przypadku Meksykanom.

Co pół godziny w Meksyku ginie ktoś powiązany z narkotykowym światem. Biznes jednak kusi zbyt wielu. Szacuje się, że największy kartel zatrudnia 150 tysięcy osób generując 30 miliardów dolarów rocznie.


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować