×

List z pokładu Titanica ujawnia, że kilka dni wcześniej miał miejsce inny incydent

Na aukcję trafił ręcznie napisany list, w którym jeden z pasażerów opisuje, jak Titanic kilka dni przed zatonięciem uniknął innej katastrofy. Wygląda na to, że transatlantyk od początku skazany był na zagładę.


Incydent

Historia Titanica, który zatonął w lodowatych wodach Północnego Atlantyku w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku, wszystkim jest znana. Jednak list jednego z pasażerów ujawnia, że kilka dni wcześniej statek pasażerski ledwo uniknął innej katastrofy.

List został napisany na oryginalnej papeterii Titanica wraz z kopertą White Star Line. W nim Richard Gedde 10 kwietnia 1912 roku opisywał swojej żonie zdarzenia, do których doszło dzień po opuszczeniu portu w brytyjskim Southampton.

Titanic kilka dni przed zatonięciem

Titanic kilka dni przez zatonięciem znalazł się w odległości kilku metrów od SS City of New York. Liny mniejszego statku pękły, a niewielka odległość sprawiła, że niemal doszło do poważnej kolizji. Titanic cudem uniknął zderzenia zaledwie dzień po opuszczeniu doków.

Udało nam się wczoraj uniknąć wielu kłopotów. Gdy mijaliśmy SS City of New York, pękły liny i statek prawie wpadł na nas, ale uniknęliśmy kolizji. To musiały być trudne chwile dla kapitana.

Zły omen

Zgodnie z informacjami, niefortunną scenę widziało setki osób. Oczywiście niektórzy uważali, że incydent był złym omenem i oznaką nadchodzących kłopotów. Dziś pojawiają się głosy, że zderzenie blisko doków mogłaby ocalić wiele osób.

Jeśli doszłoby do kolizji, transatlantycka podróż, która doprowadziła do zatonięcia Titanica, po prostu nie doszłaby do skutku. Dziewiczy rejs nie zakończyłby się śmiercią 1500 pasażerów i członków załogi.

Aukcja

List został wysłany z Queenstown w Irlandii 11 kwietnia, kiedy Titanic kilka dni przed zatonięciem odbierał pozostałych pasażerów. Oprócz relacji incydentu, Gedde wyraża tęsknotę za rodziną i zapewnia, że żona nie ma powodów do zmartwień.

Oprócz listu i koperty oferowany jest także certyfikat potwierdzający „rzekomą śmierć” Richarda Gedde oraz dwie fotografie pasażera wraz z żoną. Dom aukcyjny szacuje, że wartość przedmiotów wyniesie od 12000 do 18000 funtów.


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować