Grecki filozof, który umarł ze śmiechu po tym, jak zobaczył pijanego osła jedzącego figi
Zdarzyło ci się powiedzieć lub usłyszeć dowcip tak zabawny, że śmiałeś się do rozpuku i mało nie umarłeś? Chryzyp z Soloi też, przy czym grecki filozof rzeczywiście umarł.
Zabójczy osioł
Co było zabójczym dowcipem? Osioł zjadł wszystkie figi Chryzypa, który zawołał do kogoś, by dać zwierzęciu wino do popicia. Własny żart tak przeraźliwie go rozbawił, że nie mógł przestać się śmiać.
Śmiertelna dawka rechotania została opisana przez Diogenesa Laertiusa. Niektórzy mówią, że Chryzyp z Soloi zmarł z powodu nieumiarkowanego śmiechu. Gwałtowny napad radości doprowadził do śmierci.
Jeśli wierzyć innym pismom, Chryzyp nie był jedynym, który zmarł ze śmiechu tego pamiętnego dnia. Mistrz Janotus również padł ofiarą zabójczego żartu. Wygląda na to, że niektóre dowcipy sprowadzają się do morderstwa pierwszego stopnia.
Dziwny przypadek
Choć wyobrażanie sobie greckiego stoickiego filozofa i jego kumpla śmiejących się na śmierć z pijanego osła, który najadł się fig brzmi niebywale zabawnie, ich śmierć jest rejestrowana, tłumaczona i interpretowana przez ponad dwa tysiąclecia.
Trudno więc z całą pewnością stwierdzić, jaka była rzeczywista przyczyna ich śmierci. Gdyby Grecy przeprowadzali w tamtym okresie sekcje zwłok, niewykluczone, że doszliby do zupełnie innych wniosków.
Czy można umrzeć ze śmiechu
Okazuje się, że rzeczywiście można umrzeć ze śmiechu, choć jest to bardzo rzadkie. Zwykle koncentrują się wokół ataku śmiechu wywołującego zawał serca lub uduszenie. Zarejestrowano kilka takich przypadków.
Niektórzy są wręcz podatni na ataki patologicznego śmiechu. Afekt rzekomoopuszkowy to diagnoza kliniczna charakteryzująca się epizodami skrajnych i niekontrolowanych emocji, takich jak śmiech lub płacz.
Choroba związana jest z dysfunkcją mózgu i niektórymi zaburzeniami neurodegeneracyjnymi. Choć może utrudniać życie społeczne, nie jest uważana za niebezpieczną dla zdrowia. Może jednak zwiększać ryzyko uduszenia się podczas napadu śmiechu.
