×

Wenus to piekło i należy do Rosji, żartobliwe słowa szefa Roskosmosu przypominają o programie Wenera

Wiadomość o wykryciu fosfiny w chmurach Wenus dla niektórych okazała się niezwykle fascynująca. Może to oznaczać, że ta gorąca planeta skrywa oznaki życia.


Bitwa o Wenus

Jako, że Wenus w ostatnim czasie znalazł się w centrum zainteresowania, wiele organizacji już ogłosiło, że chce dalej badać planetę w poszukiwaniu obcego życia, a niektórzy planują ją odwiedzić tak szybko, jak to tylko możliwe.

Rosja jednak gasi entuzjazm kosmicznych odkrywców i rości sobie prawa. Roskosmos ma dla wszystkich wiadomość: Wenus to piekło i należy do Rosji. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie szukał zaczepki w piekle i to jeszcze rosyjskim.

Wierzymy, że Wenus to rosyjska planeta. Nasz kraj był pierwszym i jedynym, któremu udało się wylądować na Wenus. Sonda zebrała informacje o planecie – tam jest jak piekło. – powiedział Dmitrij Rogozin agencji informacyjnej TASS

Program Wenera

Ciężko stwierdzić, czy Rogozin pozwolił sobie na wyrafinowane żarty, ale w swoich komentarzach nawiązuje do programu Wenera z czasów radzieckich, którego głównym punktem była Wenera-7. Sonda wylądowała na powierzchni Wenus 15 grudnia 1970 roku.

Sukces oznaczał pierwsze miękkie lądowaniu statku kosmicznego na innej planecie. Następna, Wenera-9, wykonała pierwsze zdjęcia powierzchni Wenus. Kolejny kamień milowy, kiedy lądownik zwrócił obrazy z powierzchni innej planety.

Rosyjskie piekło

Duch radzieckiego programu Wenera został również przywołany w oświadczeniu wydanym przez Roskosmos, który dotyczył odkrycia fosfiny w górnych warstwach atmosfery Wenus dokonanym przez USA i UK.

Wraz z subtelnym zbagatelizowaniem odkrycia, rosyjska agencja kosmiczna potwierdziła, że dowody na istnienie życia na Wenus można uzyskać jedynie przez kontaktowe badania planety. Oczywiście tylko takie, jak te przeprowadzone w ramach programu Wenera.

Odnosząc się do określania „piekło”, Rogozin ma na myśli ekstremalne warunki panujące na Wenus. Temperatura na planecie wynosi 470 stopni Celsjusza, a chmury kwasu siarkowego są tak gorące, że bez problemu mogą topić ołów.

Warto zauważyć, że ZSRR był jedynym krajem, który prowadził regularne badania Wenus przy użyciu stacji na planecie. Ogromne oderwanie się Związku Radzieckiego od jego konkurentów podczas eksploracji Wenus przyczyniło się do tego, że USA nazwały Wenus „planetą sowiecką”. – dumnie ogłosił Rogozin

Dalsze badania

Roskosmos napomknął także o Wenera-D, proponowanym programie, który mógłby wysłać orbiter i lądownik na Wenus w ciągu następnych 11 lat. Pojawiły się pogłoski o współpracy z NASA, ale szybko opublikowano sprostowanie, że to „projekt krajowy bez angażowania szerokiej współpracy międzynarodowej”.

Dziwaczne komentarze i specyficzne poczucie humoru to domena Rogozina, do której raczej należy przywyknąć. Słowa o „rosyjskiej planecie” byłego przedstawiciela Rosji przy NATO należy więc traktować z przymrużeniem oka, a nie jako wypowiedzenie wojny.


Mika Nojewska

Miłośniczka wszystkiego, co dziwne i ciekawe. Głównie tworzy teksty dla nauka.rocks i przed komputerem spędza więcej czasu, niż chciałaby się przyznać. W wolnym czasie odkrywa nieodkryte i próbuje opanować świat. Kocia mama i mag na 55 levelu

Może Cię zainteresować