Wszystkie biblijne zwoje znad Morza Martwego w Muzeum Biblii w Waszyngtonie zostały sfałszowane
Odkrycie zwojów znad Morza Martwego oszołomiło archeologów w 1947 roku i zmieniło nauki religijne. Zwoje stały się jednymi z najbardziej poszukiwanych przedmiotów w muzeach, a część z nich znajdowała się w Muzeum Biblii w Waszyngtonie.
Zwoje znad Morza Martwego
Jak się jednak niedawno okazało, zwoje przechowywane przez Muzeum Biblii w Waszyngtonie to fałszerstwa, które przypominają te przechowywane w Sanktuarium Księgi w Jerozolimie. Dość interesujący obrót sprawy.
Muzeum Biblii w Waszyngtonie zostało otwarte w 2017 roku, a 16 znajdujących się tam fragmentów zwojów, które rzekomo znaleziono w jaskiniach Qumran w pobliżu Morza Martwego, było najchętniej oglądaną wystawą.
Pierwsze fałszerstwo
Niektórzy eksperci od samego początku kwestionowali ich autentyczność. W 2018 roku władze muzeum niechętnie przyznały, że pięć fragmentów zostało sfałszowane, więc usunięto je z wystawy. Wierzono, że pozostałe 11 artefaktów jest oryginalne.
Eksperci mimo wszystko byli podejrzliwi. Teraz muzeum zmuszone było przyznać, że obawy co do wiarygodności zwojów były uzasadnione. Wszystkie artefakty rzekomo pochodzące znad Morza Martwego są sfabrykowane.
Muzeum Biblii stara się być jak najbardziej przejrzyste. Jesteśmy ofiarami. Jesteśmy ofiarami wprowadzenia w błąd, jesteśmy ofiarami oszustwa. – powiedział Harry Hargrave w rozmowie z National Geographic
Muzeum Biblii w Waszyngtonie
Muzeum zostało założone przez Steva Greena, właściciela przedsiębiorstwa Hobby Lobby, który sporą część swojego majątku przeznaczył na kupowanie antyków z Bliskiego Wschodu. Hobby przysporzyło mu wielu kłopotów.
Zdecydowana większość zwojów znad Morza Martwego została zweryfikowana jako autentyczna, a datowanie węglowe wskazuje na 1900-2300 lat. Większość to kopie tekstów z Tory i Starego Testamentu.
Ciekawe okoliczności
Choć fałszerstwa na czarnym rynku są na porządku dziennym, to żadne z nich nie było tak często podziwiane przez szerszą publiczność. Cała sprawa związana ze zwojami jest dość dziwna, niemniej jednak nie do końca chodzi o naiwność muzeum.
Eksperci poinformowali, że tusz użyty na zwojach jest nowoczesny, ale skóra, na której zostały wydrukowane, jest mniej więcej w odpowiednim wieku. Nie jest jasne, w jaki sposób ktoś wszedł w posiadanie 2000-letniej skóry, by dokonać takiego fałszerstwa.