To dopiero początek zagłady klimatycznej, mówią eksperci. Raporty ujawniają ponure dane
Pomimo wszystkich rozmów o potrzebie ograniczenia naszego wpływu na klimat, emisje dwutlenku węgla z paliw kopalnych osiągną w tym roku rekordowy poziom.
Katastrofa klimatyczna
Choć rok 2022 mógł przypominać zwiastun filmu katastroficznego, niektórzy eksperci uważają, że to dopiero początek. Patrząc na ostatnie 12 miesięcy, jasne jest, że znaki ostrzegawcze były coraz widoczniejsze, a klimatolodzy uważają, że może być za późno, aby uratować się przed katastrofą.
Najważniejszym wydarzeniem 2022 roku są rekordowe fale upałów, które spowodowały wyparowanie jezior w Europie i Azji, katastrofalna susza, która przyniosła nędzę milionom ludzi w Rogu Afryki oraz niszczycielskie powodzie w Pakistanie.
Z raportów wynika, że 42 procent światowej populacji żyje na obszarach uznanych za „wysoce podatne” na skutki zmian klimatycznych. Rok 2022 również przyniósł rekordowe lato. Jest więc jasne, że cele określone w Paryżu wymykają się z naszych rąk.
Przygnębiające wieści
Według przygnębiającego raportu, Gambia była jedynym krajem, który faktycznie dotrzymał zobowiązań wynikających z Porozumienia Paryskiego. Zbliżamy się niebezpiecznie do punktu, z którego nie ma odwrotu.
Pod koniec roku nadeszła wiadomość, że emisje dwutlenku węgla z paliw kopalnych wzrosną w 2023 roku o jeden procent, osiągając rekordowy poziom 36,6 miliarda ton. By uchronić nas od katastrofy, globalne emisje muszą spaść o 45 procent w tej dekadzie.
Do 2050 roku emisje muszą osiągnąć zero netto, więc zmierzamy w odwrotnym kierunku. Jeśli obecne trendy się utrzymają, ONZ przewiduje, że do końca stulecia świat podgrzeje się do 2,4–2,6°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.
W trosce o przyszłość
Jeśli spełni się czarny scenariusz, katastrofy klimatyczne z 2022 roku będą wspominane jako stare dobre czasy, za którymi przyjdzie nam tęsknić. Wciąż jednak możemy działać, bo jest czas, by naprawić część szkód.
W grudniu 190 krajów podpisało plan o nazwie Global Biodiversity Framework (GBF), którego celem jest ochrona 30 procent światowych ekosystemów lądowych i morskich. Trzymanie się takich zobowiązań może być kluczem do ochrony klimatu i zapobiegania dalszym katastrofom.
W ciągu najbliższych 12 miesięcy zaangażowanie rządów i korporacji w dotrzymanie tych obietnic zostanie ponownie wystawione na próbę, zwłaszcza podczas COP28, którego gospodarzem mają być Zjednoczone Emiraty Arabskie, gigant eksportujący paliwa kopalne.