Psychologowie wyjaśnili, dlaczego zawsze zamykamy oczy podczas pocałunków
Nawet tak zwyczajny gest jak pocałunek skrywa kilka ciekawych i intrygujących faktów. Wiedziałeś, że najdłuższy z nich trwał 58 godzin, 35 minut i 58 sekund?
Zamykanie oczu podczas pocałunku
Trudno sobie wyobrazić, w jak sposób parze udało się wytrzymać tyle godzin na całowaniu. W wielu kulturach w ten sposób wyraża się różne emocje. Pocałunek w rękę lub policzek wyraża szacunek z kolei w przypadku zakochanych to wyraz czułości i miłości.
Dlaczego jednak ludzie całują się z zamkniętymi oczami? Okazuje się, że istnieje kilka powodów, dla których tak się dzieje. Jednym z nich jest fakt, że w ten sposób nasz mózg może lepiej się skupić na wykonywanej czynności.
Odciążenie mózgu
Według badania przeprowadzonego przez psychologów, kiedy wokół znajduje się cała masa obrazów i elementów, które mogą nas rozpraszać, mózg ma problemy ze skupieniem się. Nasz zdolność do wyczuwania pogarsza się, gdy oczy wędrują w różnych kierunkach.
To także sprowadza nas do faktu, że z zamkniętymi oczami jesteśmy w stanie wyczuć więcej dotykiem. Skoro pozbyliśmy się wszelkiego rodzaju rozpraszaczy, możemy w pełni doświadczyć pocałunku. Nasz mózg skupia się na dotyku, a nie pozostałych zmysłach.
Lepsze doświadczenie
Jako, że całowanie to jedna z tych osobistych i intymnych spraw, może sprawić, że obydwoje czujecie się odrobinę bezbronni. By uniknąć bezbronności z tym związanej, lepiej zamknąć oczy, zanim w ogóle złączymy wargi z partnerem.
Wyobraź sobie jakie byłoby twoje zdumienie, gdy otwierasz oczy, a twój partner zezuje na ciebie próbując utrzymać kontakt wzrokowy. Bez wątpienia można poczuć się nieswojo, a doświadczenie okazałoby się dość przerażające.