Odkryto ponad 17 ton ludzkich prochów w masowym grobie w pobliżu obozu koncentracyjnego
Polski Instytut Pamięci Narodowej (IPN) odkrył masowy grób z czasów II wojny światowej.
Zapomniany grób
Wstrząsającego odkrycia dokonano w pobliżu nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Działdowie. To kolejny dowód, że naziści desperacko próbowali ukryć pozostałości okrucieństw popełnionych na terenie naszego kraju.
Uważa się, że popiół ważący ponad 17 ton składa się ze szczątków nawet 8000 osób. Obóz w Działdowie był „obozem przejściowym”, w którym inteligencja polska i żydowska była przetrzymywana do czasu wywiezienia do łagrów.
W rzeczywistości była to jedynie zasłona. KL Soldau faktycznie służył do eliminowania wykształconych Polaków. Celem niemieckiej eksterminacji było wyeliminowanie wszelkiej polskiej inteligencji i elit państwowych.
Niemcy postanowili uniknąć odpowiedzialności za popełnione przez siebie zbrodnie. Wiosną 1944 roku wykopano i spalono ciała pochowanych tu osób. Niespalone szczątki zostały zmielone, aby zbrodnia nie ujrzała światła dziennego i nikt nie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności. – powiedział w oświadczeniu Karol Nawrocki
Ofiary II wojny światowej
II wojna światowa obfitowała we wszelkiego rodzaju okrucieństwa i istniało wiele różnych metod usuwania ciał. Jeńcy wojenni często zmuszani byli do spalania zwłok straconych kolegów i więźniów.
Ciała z obozu w Działdowie pierwotnie były zakopane w masowych grobach, dopiero później naziści nakazali schwytanym Żydom wykopać zwłoki i spalić je, aby ukryć popełnione zbrodnie. Szacuje się, że w KL Soldau zginęło od 10000 do 13000 niewinnych osób.
Obóz koncentracyjny został zlikwidowany pod koniec 1945 roku. Odkryty popiół zostanie poddany analizom DNA w nadziei na zidentyfikowanie części ofiar.