Radioaktywna woda z Fukushimy zostanie uwolniona do Pacyfiku. Nie stanowi jednak zagrożenia
Decyzja japońskiego rządu o zrzucaniu radioaktywnej wody z Fukushimy do Pacyfiku wywołała falę oburzenia i niepokoju.
Radioaktywne odpady
Japonia w 2023 roku zacznie pozbywać się radioaktywnych odpadów, które trafią do Pacyfiku. Nowe badanie pokazuje, że tryt (wodór-3) rozprzestrzeni się na dużym obszarze i ostatecznie dostanie się do innych oceanów.
Stężenie będzie tak niskie, że jest to jedno z najmniejszych zagrożeń, przed którymi stoi Pacyfik. Pojawia się jednak ważne pytanie, jak daleko dotrą radioaktywne cząstki. Odpowiedzią jest model opublikowany w National Science Review.
Modelowanie
Najnowsze badanie wykazało, że prądy oceaniczne będą przenosić zanieczyszczenia z Japonii na ogromny obszar. Wystarczy zaledwie 120 dni, by powstał pas skażenia obejmujący jedną dziesiątą Pacyfiku.
Zanim promieniowanie dotrze do wybrzeży odległych kontynentów, minie 1200 dni, czyli ponad 3 lat. Po 2400 dniach część dotknie Kanału Panamskiego, by dotrzeć do Atlantyku. Mniej więcej w tym samym czasie skażenie dotrze do Oceanu Indyjskiego.
Tryt
Wszystko brzmi niepokojąco, tym bardziej, że w skażonej wodzie znajduje się ponad 60 radionuklidów. Oczyszczanie wtórne pomoże odfiltrować wiele z nich, ale tryt budzi główne obawy naukowców.
Mimo wszystko skutki nie powinny być wyolbrzymiane. Tryt z pewnością nie jest najgorszym źródłem promieniowania. Uwalnia promienie beta podczas rozpadu na hel-3, ale zagrożenie dla ludzi jest niewielkie.
W rzeczywistości izotop jest używany do produkcji zabawek i świecących zegarków oraz znaczników medycznych. Prawie każda osłona zablokuje promieniowanie beta trytu.
Nie ma obaw
Modelowanie głównie obejmowało właśnie tryt. Charakter prądów Pacyfiku oznacza, że izotopu z Fukushimy będzie więcej w okolicach San Diego niż Miyazaki, mimo że odległość ta jest dziewięciokrotnie większa od źródła.
Nie uwzględniono jednak cięższych pierwiastków. Badanie z 2016 roku wykazało, że poziomy trytu w zbiornikach Fukushimy są prawie 100 razy wyższe niż limity Światowej Organizacji Zdrowia. Jednak rozcieńczony w największym oceanie świata nie budzi obaw specjalistów.