Orbiter Mars Hope uchwycił nigdy wcześniej niewidziane zorze na Czerwonej Planecie
Eksploracja Marsa nieustannie trwa, a kolejne dane z misji kosmicznych udowadniają nam, że pozostało wiele do odkrycia.
Mars Hope
Orbiter Mars Hope należący do Zjednoczonych Emiratów Arabskich kontynuuje swoją przygodę. Niedawno jednak uchwycił pierwsze obrazy osobliwych zórz polarnych, które mają miejsce na Czerwonej Planecie.
Te świetlne pokazy mogą być widoczne dla ludzkiego oka, ale szczyt ich emisji znajduje się w bardziej energetycznych długościach fal, których nie możemy zobaczyć. Do uchwycenia marsjańskich zórz orbiter wykorzystał spektrometr ultrafioletowy.
Zorze na Marsie
Na Marsie można podziwiać trzy rodzaje zorzy – jeden po stronie dziennej i dwa po stronie nocnej. Jeden z nich występuje tylko podczas burz słonecznych, a drugi (ten uchwycony przez Hope) jest nieco bardziej dyskretny i występuje tylko w określonych miejscach.
Zdjęcia zostały wykonane między 22 kwietnia a 6 maja i pokazują dyskretne zorze po nocnej stronie Marsa. Najdziwniejsza jest jednak lokalizacja. Zamiast znajdować się w pobliżu wyższych szerokości geograficznych, pojawiają się w pozornie dziwnych miejscach wysoko nad powierzchnią.
Formacja znacznie różni się od ziemskich zorzy. Naładowane cząstki ze Słońca podróżują przez Układ Słoneczny. Na Ziemi są kierowane w kierunku północnych szerokości geograficznych przez pole magnetyczne. Sytuacja na Czerwonej Planecie jest inna.
Tajemnice Czerwonej Planety
Na Ziemi świetlny spektakl jest wynikiem zderzania się naładowanych cząstek z atomami tworzącymi naszą atmosferę. Interakcje uwalniają światło i tworzą wspaniałe efekty na niebie. Zorza po nocnej stronie Marsa również jest wynikiem cząstek ze Słońca uderzających w rzadką atmosferę.
Jednak w przypadku Czerwonej Planety cząstki nie są niesione przez silne pole magnetyczne obejmujące całą planetę. Przemieszczają się one przez fragmentaryczne obszary skał magnetycznych i tworzą zorze na różnych szerokościach geograficznych.