Topniejący lód na Mount Evereście ujawnia zwłoki himalaistów. Mowa nawet o 200 ciałach
Mount Everest jest najsłynniejszą i najwyższą górą świata, która fascynuje z wielu przyczyn. Dotarcie na szczyt to prawie, jak podbicie całego świat. Udało się to wielu śmiałkom, setki jednak zginęło próbując.
Mount Everest
Nie da się ukryć, że alpinizm to dość ryzykowny interes. Wspinanie się na górskie szczyty może dać poczucie spełnienia i wolności, ale po drodze czeka wiele pułapek. Odmrożenia, hipotermia, lawiny, osuwające się skały i upadek w szczeliny to tylko niektóre z nich.
Uważa się, że od czasu pierwszej zarejestrowanej próby zdobycia góry w 1922 roku przez Mount Everest Expedition (siedem zgonów), w drodze na szczyt zginęło około 300 osób. Szacuje się, że około 200 ciał wciąż znajduje się gdzieś pod śniegiem.
Topnienie lodowców
Teraz, w związku z drastycznym ociepleniem i topnieniem czap lodowych, Mount Everest powoli odsłania ciała swoich ofiar. Zwłoki, które przez wiele lat pozostawały pod warstwą śniegu i lodu, w wielu miejscach zostają ujawnione.
W związku z rozpoczęciem akcji oczyszczania Mount Everestu, wielu tragicznie zmarłych alpinistów zniesiono ze szczytu, by w końcu mogli zostać pochowani. Jednak góra wciąż odsłania ciała osób, które straciły życie w drodze na szczyt, jak donosi szerpa Ang Tshering.
Znoszenie zwłok
Podczas przenoszenia zwłok należy wziąć pod uwagę kilka kluczowych czynników. Oprócz ogromnych kosztów i surowych warunków, ważną rolę odgrywa polityka. Mount Everest leży zarówno w Nepalu, jak i w Tybecie. Wiele ciał pozostało na górze na życzenie samych wspinaczy i ich rodzin.
Pierwsze zarejestrowane zdobycie szczytu miało miejsce w 1953 roku, kiedy Edmunt Hillary i szerpa Tenzing Norgay stanęli na Mount Evereście. Od tego czasu ich sukces powtórzyło 4800 innych wspinaczy. W ciągu ostatnich lat góra jednak bardzo się zmieniła.
Zmiany
W 2015 roku trzęsienie ziemi zniszczyło Stopień Hillary’ego, jedną z ostatnich przeszkód w drodze na szczyt. Badanie przeprowadzone w tym samym roku ujawniło, że lodowce Everestu tracą lód w takim tempie, że większość z nich może zniknąć pod koniec wieku.
Od 2017 roku zamarznięte ciała wspinaczy zaczęły pojawiać się na górze i od tamtej pory znajduje się ich coraz więcej. Specjaliści szacują, że ze względu na coraz szybsze topnienie lodu, sezon wiosenny ujawni te, których wciąż nie odkryto.
Śmierć na górze
Koszt zniesienia jednego ciała to około 70000 dolarów. Wielu wspinaczy jednak jeszcze przed wyruszeniem na szczyt decyduje, czy w przypadku śmierci woleliby pozostać na Mount Evereście.
Jakkolwiek ponuro to brzmi, zalegające zwłoki stanowią drogowskaz dla innych wspinających się. W społeczności himalaistów pozostawienie ciała zmarłego jest oznaką szacunku. Jednak rozmarzający lód i potencjalne pojawienie się 200 zmarłych sprawiają, że organy zarządzające Mount Everest nie mają innego wyboru – zwłoki zostaną zniesione z góry.